Kyoraku - 2013-02-21 19:35:19

Był piękny lipcowy dzień. Mimo, że słońce znajdowało się już wysoko na niebie, wioska wydawała się uśpiona, a przynajmniej bardzo senna. Na drzewach dyndały Seedoty, a Wingulle i Pelippery leciały w kluczu w stronę morza. Nie było jednak żadnych ludzi poza tobą i Susan, która trzymała na rękach swojego Eevee. Lisek odpoczywał zwinięty w kłębek i raz po raz otwierał jedno oko, aby zobaczyć, czy nic się nie zmieniło od ostatnich pięciu minut.
- Od teraz wszystko będzie inne niż zwykle - powiedziała dziewczyna.
Odgarnęła włosy ręką i poprawiając obsunięte ramiączko kontynuowała:
- Wczoraj dwójka dzieciaków z obrzeży Littleroot, a dziś trenerzy, którzy zaczynają wyprawę w poszukiwaniu przygód. Z jednej strony cieszę się, że będą mogła spędzać więcej czasu z tobą i naszymi Pokemonami, ale z drugiej nie wiem, czy to dobry pomysł. Zostawiać rodziców, którzy opiekowali się nami przez te 14 lat, przyjaciół wspierających nas w trudnych chwilach i w końcu to miejsce, gdzie stawialiśmy pierwsze kroki i spędzaliśmy cały ten czas. Oczywiście, chciałabym walczyć u twojego boku w turnieju, jednak nie wiem, czy jestem na to gotowa. A co, jeśli będziesz potrzebował pomocy, a ja nie będę w stanie ci jej udzielić? Jestem może na tyle odważna, żeby skoczyć z klifu do morza lub polecieć na Pidgeocie, co w sumie już robiłam, jednak... Naprawdę, co o tym myślisz?

Gastrodon - 2013-02-23 14:08:53

Dragon zastanowił się krótką chwilkę. Wiedział, że Susan od początku rozmyślała nad tą decyzją...
- Myślę, że nie ma żadnego problemu Suzy. Wiesz, że właśnie po to wyruszamy na wyprawę, by nauczyć się wszystkiego, co będzie nam potrzebne. Oczywiście, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na walkę o przywództwo, lecz na samą podróż od dawna. Twój eevee chyba też nie chciał cały czas siedzieć w domu. Tyle nim walczyłaś i wygrywałaś, ale jeszcze nigdy nie oddaliliśmy się od domu! To wspaniałe spać w namiocie i poznawać i łapać nowe pokemony! Na razie masz tylko eevee, ale niedługo pewnie złapiesz nowego. Zawrzemy nowe znajomości! To będzie wspaniałe przeżycie. - Dragon skończył mówić i wiedział, że tym przekonał Susan

Kyoraku - 2013-03-03 21:43:50

- Może masz rację - odparła dziewczyna, uśmiechając się lekko - W końcu wioska nam nie ucieknie. Wrócimy tu, gdy będziemy silniejsi, aby wygrać turniej. Aby to zrobić potrzebujemy dużo silnych Pokemonów, a nie osiągniemy nic, jeśli będziemy siedzieć na tyłku i patrzeć jak trawa rośnie. Poza tym, szybciej bym zdechła, niż puściła swojego chłopaka samego w świat pełen przygód i seksownych dziewczyn. Susan i Eevee gotowi!
Dziewczyna pocałowała cię w policzek, po czym ruszyła w stronę lasu, aby po kilku minutach zniknąć w gąszczu.
- Jesteś tam, czy nie? - słychać było głos.
Okrzyk twojej towarzyszki był tak głośny, że w pobliżu wejścia zebrała się całkiem spora grupa Pokemonów. Były to głównie Zigzagoony i Seedoty, jednak znalazło się kilka wyjątków takich, jak chociażby Dustox, Zangoose i wyglądający na wyluzowanego Nuzleaf w ciemnych okularach. Chwilę później wszystkie rozeszły się na różne strony. Jedynie roślinny ludek patrzył na ciebie nieco dłużej, ale w końcu i on ruszył wgłąb puszczy.

Gastrodon - 2013-05-25 17:18:36

Dragon chwilkę zastanawiał się chwilkę i zawołał:
- Już idę, idę. Nie mogę się doczekać kiedy dojdziemy do pierwszego miasta. Muszę zdobyć odznakę pokemonów, lecz chciałbym też trochę potrenować. Co powiedziałabyś na trening? Muszę podszkolić trochę deino, tak aby ewoluował, a mogę to zrobić tylko walcząc nim. Twój eevee też powinien trochę powalczyć. W końcu aby pokonać Hydreigona mojego ojca musimy się trochę postarać. To jak walczymy?

Kyoraku - 2013-07-10 22:12:50

- Pewnie - odparła podekscytowana dziewczyna - To będzie nasza pierwsza walka poza wioską, pierwszy krok w wielkim świecie. I zamierzam ją wygrać! Dajmy z siebie wszystko, Eevee!
Lisek stanął przed tobą, utrzymując postawę bojową. W jego, jak i dziewczyny oczach widać było wolę walki. Wydawać by się mogło, że płoną w nich dzikie ognie, dokładnie takie same, jak podczas trawiącego las pożaru, lub olbrzymiego pokazu fajerwerków, na którym coś wypaliło szybciej niż powinno. Kątem oka zauważyłeś owego Nuzleafa w ciemnych okularach, który najwidoczniej wrócił, obejrzeć walkę.
- No, dalej - zachęcała cię Susan - wystaw swojego Deino. Zaraz ci pokażemy, na co tak naprawdę nas stać! Dużo ostatnio ćwiczyliśmy, naprawdę! - zapewniała.
Nuzleaf usiadł na gałęzi i czeka na rozpoczęcie widowiska.

przegrywanie kaset vhs łódz