#1 2012-02-03 15:56:46

Yuki

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-01-08
Posty: 328
Wiek Postaci: 17 lat
Główny Pokemon: Shinx

~Komisariat im. Squirtle

Komisarz: Witaj młody człowieku, chciałbyś się oddać służbie policyjnej? Tak? To chodź ze mną, pokaże ci co masz robić, od razu ci powiem iż może pracować w komisariacie w piątki i soboty, a zarobisz od 50$ do 400$. Toteż popisz się, a dostaniesz wysoką pensje.

Offline

 

#2 2012-02-03 16:43:17

Yuki

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-01-08
Posty: 328
Wiek Postaci: 17 lat
Główny Pokemon: Shinx

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Dzień 1

Region Sinnoh, Veilstone city. Yukane przyszła w sprawie pracy ponownie do budynku w którym mieścił się komisariat, no cóż aby zaopatrzyć swojego startera Pawniarda w nowy atak, musi się postarać jak najlepiej. Od razu gdy weszła, podeszła do porucznik Jenny, która stała przy jednym z biurku, kobieta zerknęła okiem na młodą trenerkę i powiedziała: - Witaj Yuki, przyszłaś w sprawie pracy tak? Na początek dam ci listę rzeczy do zrobienia, a potem wybierzesz się ze mną na popołudniowy patrol po Veilstone. Tak jak usłyszała, tak srebrnowłosa zrobiła, wzięła od porucznik kartkę z listą do zrobienia. - Hmmm...Co my tutaj mamy... Posegregować papiery w głównym biurze, nakarmić Growlithe i Arcanine, wynieść śmieci, odkurzyć w każdym pokoju, przesłuchać pocztę głosową z doniesieniami i napisać z nich raport... Najpierw pobiegła do głównego biura i szybkimi, oraz sprawnymi ruchami posegregowała wszystkie raporty i inne papiery, było ich z 8 stert, więc zajęło jej to z godzinę czy dwie. Potem jeszcze będąc w tym samy pokoju odkurzyła i umyła okna, następnie tak samo zrobiła w 6 innych pomieszczeniach. Po tym wyszła do zagrody z Growlithe i Arcanine'ami i nakarmiwszy je, dokładnie wyczyściła. Gdy to wykonała podeszła do każdego śmietnika znajdującego się w komisariacie i wyniosła śmieci na zewnątrz do specjalnego pojemnika na nie, oraz założyła nowe worki na śmieci do kubłów. Na koniec zostało jej tylko wysłuchanie zgłoszeń, toteż usiadła sobie przy jednym z biurek i zaczęła odsłuchiwać doniesienia, jednocześnie spisując je na kartkę w formie raportu. No mało ich nie było, zajęło to Yuki aż 3 godziny. Wykonawszy to ostatnie zadanie zaniosła raport sierżant Jenny. Policjantka schowała go do biurka i rzekła: -Świetnie się spisałaś Yuki i nawet dużo ci to nie zajęło czasu. Masz jeszcze siły, żeby iść ze mną na patrol? - Yuki nie zwlekała z odpowiedzią. -Jasne że idę! - Oznajmiła z uśmiechem na twarzy. Obie kobiety wyszły z komisariatu, Jenny wzięła swojego Growlithe i wsiadła razem z naszą bohaterką na swój motor. Pojechały w stronę miasta. Lecz gdy jechały przez las, Yukane zauważyła 2 ranne Pichu, były złapane w sidła kłusowników. Natychmiast zareagowała i powiedziała Jenny aby się zatrzymała, po czym podbiegła do pokemonów. - Biedactwa, jak oni mogli wam to zrobić..., wypuściła Pichu z pułapek po czym zastosowała pierwszą pomoc za pomocą apteczki z opatrunkami. Stworki od razu poczuły się lepiej, były wdzięczne trenerce, przytuliły się do niej i pobiegły w las. - Te sidła są świeże - Zauważyła policjantka. - A to znaczy że kłusownicy są niedaleko - Dodała. Postanowił złapać tych opryszków. Dlatego weszły w las, Growlithe zaczął węszyć za zbirami. Po 20 minutach wędrówki, znalazły ich obóz w środku lasu. Było to 2 mężczyzn, mieli tylko swojego jednego pokemona, Zubata. Yuki zauważyła w klatce obok ich samochodu Scythera, na szczęście nie był ranny. Trenerka wypuściła z pokeballa swojego startera Zaangoose i rozkazała mu zaatakować Zubata z zaskoczenia Miotaczem płomieni i dobić Drapaniem. Natomiast sierżant Jenny powiedziała swojemu Growlithe aby użył Podwójnej drużyny i otoczył rozbójników, którzy aktualnie sobie drzemali. Ta strategia z łatwością się udała, Zubat w mig został pokonani, a kłusownicy oszołomieni i otoczeni po chwili związani, natomiast Scyther wypuszczony przez srebrnowłosą trenerkę. Pokemon-robak podziękował jej kiwnięciem głowy i poleciał w las. Można powiedzieć iż cała akcja zakończyła się sukcesem. Sierżant Jenny wezwała posterunkowych, którzy zabrali kłusowników. A potem rzekła do Yuki. - Jestem z ciebie dumna, już w pierwszy dzień swej pracy tutaj, przyczyniłaś się dla dobra pokemonów. Po czym wręczyła jej w nagrodę kopertę z pieniędzmi. Yukane, oraz jej starter z uśmiechem odeszli w swoją drogę. Tak zakończyła się ich pierwsza, lecz nie ostatnia przygoda w komisariacie.

Dzień 2

Region Kanto. Alabastia.Kolejny dzień w pracy, tym razem Yukane zaczęła swoją pracę od naprawienia każdego komputera w komisariacie, gdyż wszystkie zostały zhakowane i zepsute, udało się jej odzyskać wszystkie dane, zainstalować antywirusa, oraz doszczędnie naprawić urządzenia. Potem ugotowała zupę ogórkową w kuchni komisariatu, ponieważ Kucharz miał dzień wolnego, potem w jadalni rozłożyła obrus, talerze i sztućce, na koniec postawiła serwetki i nalała zupę. Zawołała wszystkich na obiad, po którym sprzątnęła myjąc stół, ławki, naczynia oraz meble kuchenne. Następnie zaczęła w każdym pomieszczeniu myć mopem podłogi, w toaletach umyła kible, oraz umywalki jak i prysznicówki. Po umyciu podłóg odkurzyla wszędzie i starła z mebli kurze za pomocą ścierki i płynu do mycia. W głównym holu jak i w gabinetach podlała donicę z kwiatami, później przemalowała ściany z beżowego na brzoskwiniowy. Zajęło jej to 2 godziny. Gdy zakończyła to zadanie, w głównym biurze posegregowała raporty od A do Z i posprzątała biurko szefa. Potem poszła do zagrody z Aracnine'mi i Growlithe, po umyciu tych stworzeń, oraz wypielęgnowaniu i uczesaniu, nakarmiła je i wysprzątała im doszczętnie aż do błysku klatki. Gdy komisarz Jenny przywiozła dwójkę złodziejaszków razem z Pawniardem zamknęła ich w celi, a po godzinie dała im więzienne jedzenie, czyli bułki i zupę, ale nie ogórkową lecz grochową. Dała im do celi też poduszki i koce, gdyż noc zapowiadał sie zimna, a nawet złodzieje mają prawo do ciepła. Po tym umyła każdego okno płynem do mycia okien i naoliwiła każde drzwi. Pomogła także komisarz Jenny w jej obowiązkach, razem pojechały na codzienny obchód po mieście, ale nic ciekawego się nie zdarzyło. Tak zakończył się jej pracowity dzień w miłej atmosferze komisariatu. Z uśmiechem wróciła do domu, a w dłoni trzymała swoją pensje.

Prosiłabym o wypłate oddzielną za 1 i 2 dzień.

Ostatnio edytowany przez Yuki (2012-02-03 16:44:49)

Offline

 

#3 2012-02-03 16:51:01

Ares

http://www.picshot.pl/pfiles/219816/rangerd.png

Zarejestrowany: 2011-12-19
Posty: 222

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Chłopak wstał dziś dość szybko by nie spóźnić się do nowej pracy. Właściwie, to ta praca zaczynała się wieczorem, lecz on cały dzień się do tego przygotowywał. W końcu nadszedł na to czas. Założył specjalne spodnie, mundur i czapkę policjanta. Ruszył przez miasto, droga nie była zbyt długa, gdyż komisariat był na drugim końcu ulicy. Gdy tam dotarł, stanął przed drzwiami i wyglądało jakby na coś czekał. To było u niego normalne, zawsze tak robi. Wszedł do środka i poszedł w stronę biura kierownika. Wsiadł do windy i nacisnął guziczek by jechać na ostatnie piętro. To było bardzo wysoko, gdyż budynek nie jest wcale mały. Ma ponad 25 pięter nie licząc piwnicy i strychu. Na strych jest wyraźny zakaz wchodzenia, kto wie co tam trzymają. Dojechał na ostatnie piętro i leciutko otworzył drzwi gabinetu. Na fotelu, odwrócona do okna, siedziała kierowniczka: Nina. Nie odwróciła się, tylko mruknęła coś pod nosem.
- Wszystkie informacje znajdziesz w szatni. Chłopak skierował się w dół, tym razem schodami. To się ciągnęło sporo czasu, bo jak już mówiłem, budynek jest wielki. Doszedł do szatni i przeczytał karteczkę. Roboty nie było zbyt dużo, lecz też nie mało. Ruszył w stronę wielkiego parkingu, wiecie tego wielkiego. Stanął i zaczął gadać ze stojącą obok Oficer Jenny. Gadali chyba pół godziny @.@ Chłopak znienacka uciekł i pobiegł w stronę autostrady. Tej wielkiej autostrady łączącej Francję z Hiszpanią. Nagle zaczął padać śnieg i chłopak wypuścił jednego ze swoich kompanów: Absola. Absol to wierny przyjaciel chłopaka, chłopak darzy do niego wielką sympatią, lecz nie tak wielką jak do swojego startera, Treecko. Chłopak wsiadł na Absola i pobiegli w stronę tej wielkiej autostrady. Zdawało im się, że idą tam wieczność, lecz było to tylko 5 minut @.@ Po długiej i ciężkiej drodze trwającej 10 minut dotarli do celu. Zauważyli 15 złoczyńców uciekających z banku z workami pełnymi kasą. Ja bym chciał tyle mieć  No ale ja bym je zdobył uczciwie nie kradnąc. Zaczął ich ścigać i kazałAbsolowi nauczyć się kuli cienia by w nich strzelać xD Nie no, żartuje. Na nowy ruch przyjdzie jeszcze czas  Tak na prawdę, kazałem Absolowi użyć Cienistego Pazura i Pulsu Wodne(kupiłem TM). Złoczyńcy padli na ziemię, lecz szybko wstali i wypuścili swe pokemony. Były to Mareep, Axew i Tirtouga. Każdy oczywiście miał jednego z tych, nie, że tylko 3 miało pokemony. Liczebnie było więcej Axew.
Zaczęła się prawdziwa walka. Absol, Treecko i Deino vs 5 Mareep, 7 Axew i 3 Tirtougi.
To było nie fair! Ich było 15 a nas tylko 3 D:
Cóż, takie życie. Zaczęła się walka. Absol walczył z Mareepami i jak się zapewne każdy domyślał, wygrał
Treecko walczył z Axewami. Tu też, jak zapewne się każdy domyślał, walka została wygrana przez Treecko.
Deino, za to przegrał z Tirtougami, chociaż było ich tylko 3. Nie ma co się dziwić, dopiero wykluł się z jajka...
Tirtougi pokonał mój wierny Absol. Złoczyńcy próbowali uciec, lecz im się nie udało. Absol i Treecko ich zatrzymali.
Zrobili to tak, że prawie nie pojechali do szpitala xDD Po chwili zjawiła się Jenny i zabrała ich do więzienia.
Ja wróciłem na komisariat i poszedłem po wypłatę.


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
I Him!http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif

Offline

 

#4 2012-02-04 15:12:26

Semiramide

http://i.imgur.com/ACbx8.png

Zarejestrowany: 2011-11-26
Posty: 525

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Yuki... Pięknie 1 dzień 400$, drugi $399. Muahahahha, jestem zUa c: Ares 380$


http://squiby.net/view/8006147.png

Offline

 

#5 2012-03-05 15:12:52

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Region Unova,Nimbasa City.Borgal przyszedł w sprawie pracy ponownie do budynku w którym mieścił się komisariat, no cóż aby zaopatrzyć swojego startera Snivy w nowy atak, musi się postarać jak najlepiej. Od razu gdy weszła, podeszła do porucznik Jenny, która stała przy jednym z biurku, kobieta zerknęła okiem na młodego trenera i powiedziała:
-Witaj Borgal, przyszedłeś w sprawie pracy tak? Na początek dam ci listę rzeczy do zrobienia, a potem wybierzesz się ze mną na popołudniowy patrol po Nimbasie. Tak jak usłyszałem, tak zrobiłem wziąłem  od porucznik kartkę z listą do zrobienia.
-Hmmm...Co my tutaj mamy... Posegregować papiery w głównym biurze, nakarmić Swanna, wynieść śmieci, odkurzyć w każdym pokoju, przesłuchać pocztę głosową z doniesieniami i napisać z nich raport...
Najpierw pobiegł do głównego biura i szybkimi, oraz sprawnymi ruchami posegregował wszystkie raporty i inne papiery, było ich z 8 stert, więc zajęło mu to z godzinę czy dwie. Potem jeszcze będąc w tym samym pokoju odkurzył i umył okna, następnie tak samo zrobiła w 6 innych pomieszczeniach. Po tym wyszła do zagrody z Swanna i nakarmiwszy je, dokładnie wyczyścił.Gdy to wykonała podszedł do każdego śmietnika znajdującego się w komisariacie i wyniósł śmieci na zewnątrz do specjalnego pojemnika na nie, oraz założył nowe worki na śmieci do kubłów. Na koniec zostało mu tylko wysłuchanie zgłoszeń, toteż usiadł sobie przy jednym z biurek i zaczął odsłuchiwać doniesienia, jednocześnie spisując je na kartkę w formie raportu. No mało ich nie było, zajęło to Borgalowi aż 3 godziny. Wykonawszy to ostatnie zadanie zaniósł raport sierżant Jenny. Policjantka schowała go do biurka i rzekła:
-Świetnie się spisałeś i nawet dużo ci to nie zajęło czasu. Masz jeszcze siły, żeby iść ze mną na patrol?
Borgal nie zwlekał z odpowiedzią.
-Jasne że idę! - Oznajmił z uśmiechem na twarzy. Borgal i oficer Jenny wyszli  z komisariatu, Jenny wzięła swojego Swanna i wsiadła razem z naszym, bohaterem na swój motor. Pojechali w stronę miasta. Lecz gdy jechali przez las, Borgal zauważyła 2 ranne Pichu, były złapane w sidła kłusowników. Natychmiast zareagował i powiedział Jenny aby się zatrzymała, po czym podbiegł do pokemonów.
- Biedactwa, jak oni mogli wam to zrobić..., wypuścił Pichu z pułapek po czym zastosował pierwszą pomoc za pomocą apteczki z opatrunkami. Stworki od razu poczuły się lepiej, były wdzięczne trenerowi, przytuliły się do niego i pobiegły w las. - Te sidła są świeże - Zauważyła policjantka. - A to znaczy że kłusownicy są niedaleko - Dodała. Postanowił złapać tych opryszków. Dlatego weszły w las. Po 20 minutach wędrówki, znalazły ich obóz w środku lasu. Było to 2 mężczyzn, mieli tylko swojego jednego pokemona, Woobata. Barokal zauważył w klatce obok ich samochodu Tranquilla, na szczęście nie był ranny. Trener wypuścił z pokeballa swojego startera Snivyego rozkazał mu zaatakować Woobata z zaskoczenia Akcją, i dobić Dzikim Pnączem. Natomiast sierżant Jenny powiedziała swojemu Swannie aby użył Podwójnej drużyny i otoczył rozbójników, którzy aktualnie sobie drzemali. Ta strategia z łatwością się udała, Woobat w mig został pokonan, a kłusownicy oszołomieni i otoczeni po chwili związani, natomiast Tranquill wypuszczony przez trenera. Pokemon-Ptak podziękował mu kiwnięciem głowy i poleciał w las. Można powiedzieć iż cała akcja zakończyła się sukcesem. Sierżant Jenny wezwała posterunkowych, którzy zabrali kłusowników. A potem rzekła do Borgala:
- Jestem z ciebie dumna, już w pierwszy dzień swej pracy tutaj, przyczyniłeś się dla dobra pokemonów. Po czym wręczyła jej w nagrodę kopertę z pieniędzmi. Borgal, oraz jego starter z uśmiechem odeszli w swoją drogę. Tak zakończyła się ich pierwsza, lecz nie ostatnia przygoda w komisariacie.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#6 2012-03-09 21:57:24

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Przychodzę w Sobotę wieczór do pracy.
-Witam panią Oficer.
-Och witaj dobrze zaczynaj prace.
Najpierw zacząłem sprawdzać radiowozy, potem sprzątałem na biurkach, zrobiłem kawy. Pojechałem na zwiad nocny, gdzie zauważyłem Naoshiego zacząłem gadać i gadać wróciłem na komisariat zamówiłem pączki. Potem patrzę na pani oficer która mówi że mam do zrobienia misję znalezienia przestępcy. Wychodzę z komisariatu oglądam się przed siebie i idę. Widzę uciekającego mężczyzne, gonie go i krzyczę aby się zatrzymał potem biorę auto i taranuje mu drogę ucieczki idę do pani oficer. Oficerka dała mi listę zadań

-Posprzątaj w biurze.
-Jedź do głównej komendy po nowe motory.
-Jedź na patrol drogowy.
-Złap dużo zbirów.

Poszedłem powoli do biura gdzie zacząłem sprzątanie papiery z finansami do zielonej teczki, z kartotekami do czerwonej. itd.
Potem umyłem dokładnie motor ale dla upewnienia pojechałem na myjnię i do warsztatu aby sprawdzić gdy jechałem mało nie wypadłem z motoru, ale jestem. Po rozmawiałem z komendantem ten powiedział że jutro można odebrać motory ale żebym najpierw je umył. Umyłem je i pojechałem na komisariat.
Wyjechałem Oplem Astrą Diesel 1.4 na patrol niczym batman. Tam zobaczyłem jedącego za szybko pijanego rowerzystę, tam go przymknąłem wziąłem na izbę wytrzeźwień odebrałem nagrodę i skończyłem noc w pracy.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#7 2012-03-09 21:58:42

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Wszedłem do wielkiego budynku o dźwięcznej nazwie komisariat. Po chodziłem po patrzyłem, po gadałem itd.
-Przepraszam, czy znajdę może tu pracę.
-Aha a co chciał byś robić.
-Nie wiem jestem pisarzem więc nie wiem ale jakiś patrol to dla mnie pikuś.
Tak zacząłem prace na komisariacie, usiadłem za biurkiem i zacząłem uzupełniać papiery, przy okazji sprzątając szafki i teczki

Czerwona Teczka-2009-10
Zielona-2008-9
Żółta-1990-2000
Biała-Teraz
Potem wsiadłem do radiowozu i pojechałem zwalczać przestępczość. Po drodze nie obyło się bez awarii chłodnica nawaliła i musiałem do czołgać się do warsztatu tam naprawili radiowóz i zacząłem, najpierw nie oznakowany pieszy ubrany na czarno potem piany rowerzysta, kierowca bez prawka ale w końcu był wypadek na Daszyńskiego, pojechałem tam i zacząłem śledztwo. Po zrobieniu śledztwa zrobiłem wierszyk w końcu jestem poetą.

Policjant to polski batman nasz Mutant.
Krąży dzielny posterunkowy niczym wojskowy chorąży.
Milczy chodząc odzywa się w nim instynkt wilczy.
Droga jest dla niego jak niebo dla Boga.
Wypadek dla niego jest jak dla misia obiadek.

Gdy wywiesiłem to w holu wszyscy byli zdziwieni kto mógł zrobić takie coś.

Ostatnio edytowany przez kacwol7 (2012-03-10 11:58:29)


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#8 2012-03-10 07:44:22

Yuki

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-01-08
Posty: 328
Wiek Postaci: 17 lat
Główny Pokemon: Shinx

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Za pierwsze dostaniesz: 150zł
Za drugie dostaniesz: 200zł

Offline

 

#9 2012-03-10 11:56:13

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Kolejny dzień, kolejna praca, kolejny dobry uczynek i... kolejna wypłata! Haha. Jak zwykle myślę przede wszystkim o forsie. To moja wada, ale cóż poradzić, że gdy tylko widzę żółty krążek rzucam się na niego z nadzieją, że to pięciozłotówka. Taki już jestem i pretensje zgłaszajcie do rodziców. To po nich mam wszystkie wady oraz zalety. Przechadzając się po obrzeżach miasta zauważyłem czarno-niebieski plakat. Był ciemny, ale przyciągał wzrok. Podszedłem do niego i zacząłem czytać. Było tam napisane: "Dyrektor komisariatu w Nimbasa City serdecznie zachęca wszystkich młodych trenerów i koordynatorów do pomocy na policji. Możliwość zarobienia  pieniędzy. Zapraszamy w piątki i soboty". Ciekawe, to może być kolejny grosz do kieszenie.Nimbasa City to właśnie to miasto na którego obrzeżach sobie spacerowałem. Niecałe dwa kilometry wędrówki i byłem już w centrum miasta. Od pewnego starszego mieszkańca dowiedziałem się, gdzie jest posterunek policji. Wybrałem się tam. Budynek był duży i wysoki. Ma chyba z 3 piętra. Po cichu wślizgnąłem się do środka i zerknąłem na plan pomieszczeń w tym budynku. Gabinet dyrektora znajduję się na pierwszym piętrze. Pojechałem tam starą windą. Po dość zwięzłej rozmowie z porucznikiem Firim dostałem zlecenie na pracę. Jeżeli chcę zarobić muszę na początek zaparzyć kawę i uprać mundury niektórych pracowników. Kawę z mleczkiem podałem dokładnie o 11.04. Do 12.00 obrobiłem się z mundurami. Wszystkie ładne, bez żadnych plamek i pachnące. Rozwiesiłem je na sznurku i czekałem na dalsze polecenie. Nagle zadzwonił alarm. Dowiedziałem się, że  na Groggy Street był wypadek. Porucznik wraz z dwoma pomocnikami pojechali na miejsce zdarzenia. Nikomu nic się nie stało, ale na posterunek oprócz trzech mężczyzn przybył również sprawca stłuczki. Dwudziestoletni Victor Prue, który miał w sobie niecały promil alkoholu. Pokręciłem głową zastanawiając się czy ten facet dobrze się czuję jadąc samochodem, kiedy jest się pijanym. Wpuszczono mnie na rozprawę i wszystkiemu się uważnie przysłuchałem. Na koniec miałem jako zadanie napisać protokół z rozprawy. Usiadłem do nowiutkiego notebooka i w niecałe 45min obrobiłem się z zadaniem. Teraz zostaje tylko wyruszyć po należną sumkę pieniążków, a potem do marketu!


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#10 2012-03-10 12:01:44

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Pod duży budynek przyszedł chłopak, z nadzieją zarobienia pieniędzy, za trud włożony w pomoc. Wiedział że to miejsce dobre i złe, zależy kto na to patrzał, dobre, bo można zgłosić np. zaginięcie pokemona, ale złe dla tych którzy odsiadują swoje wyroki. Po pokonaniu kilku stopni i otwarciu ciężkich drzwi,Borgal wszedł do środka. Szybko znalazł osobę poszukującą pracownika. Otrzymał od niej listę zadań, podobną jak w przychodni, lecz zadania znacznie różniły się. Patrząc na pierwszą pozycję na liście, zauważył wyraźnie, że ma nakarmić więźniów dając im jedzenie naszykowane w kuchni. Wziął obecny tam wózek, i rozwiózł jedzenie. Pamiętając iż wózek nie jest jego postanowił odłożyć go na miejsce. Następne jego zadanie, to posegregowanie papierów z biurka, na trzy kupki, zadania wykonane, zadania w trakcie wykonywania i czyste arkusze zgłoszeniowe. Choć papierów była dość duża kupka i nie było to proste, bo trzeba było brać pojedynczo to i tak wykonał to szybko. Po odhaczeniu dwóch pozycji, bo nie miał wcześniej czasu na jedną z nich, zajął się trzecią. Na trzeciej z pozycji widniał wyraźny napis, by na drugim piętrze przyjął zgłoszenia zagubień itp. Mając do spisania grupkę dziesięciu osób, zaczął od najstarszej z nich. Na formularzu, było trzeba wpisać dokładne dane personalne, co zginęło, bądź co się stało, a zgłaszający musiał samodzielnie się podpisać, że tak zeznał. Gdy uporał się z całą grupą, spojrzał na kolejną pozycję, na której widniało wyraźnie polecenie by sprawdzić dokładność zamknięcia cel. Uporał się z tym bardzo szybko, i chwilę po tym był już po i odznaczał zadanie na liście. Zobaczył wnet na przedostatnią pozycje, na której było napisane, że Posterunek ma być zamieciony ze śmieci. Borgal  szybko chwycił za miotłę i zaczął zamiatać, kończąc zamiatanie 3 pięter, uzbierał wielką kupę kurzu, którą brał na szufelkę na cztery razy. Gdy się z tym uporał energicznie odhaczył pozycję, zostało mu tylko ostatnie zadanie, czyli zamknięcie wszystkich pokoi, i oczekiwanie na powrót kogoś z policjantów z patrolu, po zamknięciu, odhaczył ostatnie zadanie, położył listę i czekał na kogoś. Pierwszy policjant wrócił po godzinie, sprawdził rzetelność pracy po czym zadzwonił do pracodawcy, by przyjechał wypłacić należną kwotę.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#11 2012-03-10 13:53:40

Yuki

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-01-08
Posty: 328
Wiek Postaci: 17 lat
Główny Pokemon: Shinx

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Za pierwsze: 300
Za drugie: 300

Offline

 

#12 2012-03-10 15:08:34

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Był pochmurny sobotni wieczór. Stałem pod komisariatem sierżant Jenny by się zatrudnić. Do pokazów zostało tylko pięć dni więc trzeba było się przygotowywać w każdy możliwy sposób. Nagle zerwał się silny wiatr, a śnieg leżący na ulicach i chodnikach połączył się z wiatrem tworząc zamieć. Westchnąłem cicho i przekroczyłem próg komisariatu. Od razu zrobiło mi się cieplej. Było to w miarę spokojne miejsce. Zdjąłem kurtkę i powiesiłem na wieszaku. Zobaczyłem sierżant Jenny która właśnie pisała raport w swoim gabinecie. Snivy zaciekawiony wyszedł ze swojego PokeBalla i zaczęła biegać po całym komisariacie. Skierowałem się do gabinetu, a chwilę potem Jenny powiedziała:
- Witaj, Borgalu. Z tego co wiem przyszedłeś popracować tutaj trochę. Tak się składa,  że muszę pilnie wyjechać na kilka godzin do pobliskiego miasteczka, ponieważ zaatakował tam Zespół Plazma. Więc ty zostaniesz tutaj. Muszę ci jednak kogoś przedstawić czyli Obrońców Komisariatu.
Jenny wyszła z gabinetu, a ja za nią. Skierowaliśmy się do mniejszego pomieszczenia w którym zobaczyłem dwa pokemony: Scraggy i Krokorok.
Chwilę jeszcze porozmawiałem z panią sierżant, aż ta odjechała. Na początek miałem dokończyć pisanie raportów więc zająłem się tym od razu. Raportów było kilka więc szybk osię uwinąłem. Po chwili do drzwi komisariatu ktoś zapukał. Otworzyłem i moim oczom ukazał się wysoki człowiek o zielonych włosach. Wyjął zza siebie coś w rodzaju pistoletu jednak zamiast łądunku z broni wystrzeliła metalowa sieć która mnie złapała.
- HEJ!? Co się tu dzieje!
- Nie odzywaj się, lepiej! Jesteśmy Zespołem Plazma i chcemy podzielić świat na Czarno-Biały.  - powiedział znudzony człowiek i kiwnął głową w stronę drzwi.
Do komisariatu wdarła się grupa składająca się zarówno z kobiet jak i mężczyzn. Nie mogłem się wyswobodzić z sieci jednak wpadłem na pewien pomysł. Nie zauważyli, ze Snivy siedzi za kwiatem na parapecie. Zawołałem go, ponieważ Team Plazma rozszedł się po całym komisariacie.
- Snivy użyj Dzikich Pnączy by zniszczyć sieć! - szepnąłem.
Mój  starter od razu użył tego ataku, a po kilku takich próbach byłem już po za siecią. Otworzyłem drzwi i powiedziałem:
- Snivy musisz pobiegnąć  jak najszybciej i odnaleźć sierżant Jenny. Musisz doprowadzić do tego by wróciła na komisariat.
Starter pobiegł i po chwili zniknął. Miałem teraz do dyspozycji pięć pokemony: swojego Taurosa,Magby`ego,Dukllet oraz Obrońców Komisariatu czyli Krokoroka i Scraggy'ego. Po kilku minutach poszukiwań odnalazłem pokemony i wszystko im wytłumaczyłem. Wyglądały na zadowolone, że będą mogły zrobić coś po za strzeżeniem komisariatu. Przeszukując komisariat odnaleźliśmy Zespół Plazma w największym pomieszczeniu czyli tam gdzie trzymano niebezpieczne pokemony. Bez ostrzeżenia krzyknąłem:
- Scraggy użyj Salto Ciosu, a ty Krokorok musisz użyć Kamiennego Ostrza.
Wypuściłem Magbyego z PokeBalla.
- Teraz ty Magby zaatakuj Żarem.
Rozpoczęła się wielka walka jednak nie była wyrównana, ani trochę. Przegrywałem, a to mnie niepokoiło. Jeśli mnie pokonają, uwolnią i złapią te pokemony zanim sierżant Jenny tutaj dotrze. Po chwili jednak przez kraty w ścianie wszedł Snivy i użył Nasiennego Pocisku by pomóc innym pokemonom. Po kolnej turze udało mi się obezwładnić prawie dwunastu ludzi z Zespołu Plazma jednak z tego co się dowiedziałem od Snivy`ego nie odnalazł sierżant Jenny. Z tego co mówił pani sierżant zamierzała przybyć za kilka godzin, a minęła co najmniej jedna. Nie wiedząc co zrobić z Zespołem Plazma znalazłem pustą celę i zaciągnąłęm do niej nieprzytomnych ludzi z Zespołu. Na straży pozostawiłem Krokoroka i Scragg'ego którzy po kilku minutach wrócili do mnie podczas gdy ja sprzątałem recepcję. Te pokemony były naprawdę miłe i z tego co zobaczyłem wynikało, że nigdy nie zostali użyci podczas aresztowania kogokolwiek. Zawsze tylko pilnowali komisariatu i nic po za tym. Po jakichś dwóch godzinach na komisariat wróciła sierżant Jenny i gdy opowiedziałem jej całą historię nie wiedziałem co myślała, aż do czasu gdy wypowiedziała kilka słów:
- To świetnie, że udało ci się ich złapać. Wprawdzie to nie jest pewnie nawet połowa Zespołu Plazma, ale jestem naprawdę zadowolona. Możesz tu przychodzić by popracować kiedy tylko będziesz chciał, a tutaj masz swoją zapłatę.
Ucieszony zabrałem zapłatę i wraz ze swoimi pokemonami wyszedłem z komisariatu w stronę najbliższego Centrum Pokemon.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#13 2012-03-10 15:18:21

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Komisariat im. Squirtle

"No to czas coś zarobić." pomyślałem wchodząc do budynku komisariatu z Snivy stojącym dumnie obok mnie. W środku był wielki harmider.
"Co tu się stało?" pomyślałem znów i omijając stosy papierów i biegających z biurka do biurka policjantów dotarłem do biura szefa.
- Co chciałeś? - spytał się patrząc na mnie po czym wrócił do rozwiązywania krzyżówki.
- Jestem Borgal i ch...
- A to tobie siostra Jenny obiecała tutaj pracę? - przerwał.
- Tak i chciałem się s...
- Na początek możesz mi posegregować kartotekę zbrodniarzy. - przerwał znowu.
- Aha, a co j...
- Tu masz listę zbrodniarzy, którzy już zostali złapani.
- A czemu wła...
- No już idź! - powiedział, a ja wyszedłem z biura poirytowany. Ruszyłem do biurka z kartką, na której widniał jeden napis: Agordius. Usiadłem przed trzema wielkimi pudłami i zacząłem wyciągać powoli kartki.
-Dobra tutaj będą wszyscy na "A", tu na "B", a tam na "C". Szczęście, że facet dał mi tylko te trzy zbiory. - powiedziałem sam do siebie. Matt Adams, John Cors, Lee Badmen, Sophia Coory, Astin Opra...
Mijało wiele długich godzin aż wreszcie skończyłem.
-No, to na tyle. - powiedziałem do siebie samego kiedy nagle rozległ się alarm. "UWAGA! Prosimy wszystkie jednostki o podejście do wejścia głównego." - słychać było z głośników. Zerwałem się i podbiegłem do wejścia jednak nic nie było widać, ktoś widocznie użył granatu dymnego. Szybko wypuściłem wszystkie moje pokemony.
- Snivy ,Magby, Dukllet,Tauros, pokażcie się! - krzyknąłem podrzucając Pokeballe.
Cztery pokemony wyskoczyły z bojowym nastawieniem.
- Dukllet wzleć nad chmurę dymu i powiedz co się dzieje. - nakazałem pokemonowi lecz gdy ten wzleciał trafił go długi strumień wody. Pobiegłem w stronę, w którą pokemon poleciał po uderzeniu i złapałem go nad ziemią w ostatniej sekundzie. Nagle zobaczyłem Wartortla widocznie to on zaatakował Duklleta.
- Magbu atakuj żarem! - powiedziałem do pokemona a ten wykonał polecenia jednak otrzymał atakiem Wartortla i padł niezdolny do walki. Zawróciłem obydwa pokemony i stanąłem naprzeciw Wartortla. Gdy ten rzucił się na mnie szybko kazałem Snivy`emu zaatakować akcją. Odleciał pchnięty uderzeniem jednak wstał i zaatakował ponownie Armatką Wodną. Jednak Snivy już zdążył naskoczyć na niego z góry atakując go kulą energii. Wrzuciłem go szybko do klatki i biorąc do ręki jakiś dziwny metalowy przedmiot (dym ogarnął całe pomieszczenie) ruszyłem z krzykiem w kierunku drzwi aby nastraszyć napastników. Trafiłem w okno i wypadłem na zewnątrz gdzie czekała mnie miła niespodzianka. Odziały policji z pobliskich miast złapali już najwidoczniej Team R.
- Co tam robiłeś? Kazałem wszystkim wyjść. - powiedział do mnie jakiś człowiek. Był wysoki i widocznie pełnił funkcję oficera.
- Toczyłem bitwę z jakimś Wartortlem, jest zamknięty w klatce w środku. - powiedziałem.
- Brawo! Ale lepiej już wracaj do domu bo niektórzy członkowie Zespołu R poukrywali się dookoła komisariatu.
- Dobrze. - powiedziałem i odbierając wynagrodzenie wróciłem do dalszej podróży.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#14 2012-04-21 13:43:07

 xEwAx

http://i.imgur.com/AqaV0.png

43180320
Skąd: M.D
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 237
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Arcanine

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Ach Johto to piękny i malowniczy region. Jest tu tyle ciekawych rzeczy. Pewnego dnia w Violet City potrzebowałam paru groszy. Szukałam pracy, szukałam, szukałam i szukałam aż w końcu znalazłam odpowiednią dla mnie pracę. Był to komisariat policji. Pomyślałam sobie.
-Hmm... Może powinnam się czy mogłabym tu pracować.To coś dla mnie i mojego pokemona.
-Growlithe co ty na to?
Więc weszłam do budynku zapytać o pracę. Komisarz Jenny spytała się:
-Przepraszam co tu robisz?
- Ja chciałam podjąć tu pracę tylko na ten dzień, ponieważ muszę zarobić trochę pieniędzy.
- Dobrze a czy masz już partnera by tu nam pomagać.
- Tak oczywiście proszę . Flora wybieram cię !
- O ! Akurat taki policyjny pokemon. Mam nadzieję, że dasz sobie rade.
Wzięłam się do pracy. Komisarz Jenny powiedziała żebym rozprawiła się z bandytą, który obrabował sklep.
Powiedziałam:
- Zajmę się nim dam radę
-Dobrze jakby co to wezwij nas dobrze?
-Dobrze.
I poszła.
- Flora naprzód !

Gdy doszłyśmy powiedziałam:
- Stój, bo będzie źle.
- Ha ha i ty mnie powstrzymasz ? - zapytał się i wezwał Nidorana.
- Flora użyj żaru.
Flora zaczęła atakować . Najwyraźniej jego Nidoran był za słaby i zemdlał od razu.
  Wezwałam komisarz Jenny, która zabrałą go do więzienia.

Tak mój dzień się zakończył.


______________________________________________________________________________________

http://www.pokemon-sapphire.pun.pl/viewtopic.php?id=367  <--- KP

Ostatnio edytowany przez xEwAx (2012-04-22 16:19:44)


http://obrazki24.pl/images/teamirtqt.png


                                 

http://th02.deviantart.net/fs71/150/f/2011/178/4/d/arcanine_by_toasterbots-d3k8768.png



KP|Przygoda|Stragan



(^)>  <(^)

Offline

 

#15 2012-04-21 20:06:05

CornJis

http://i.imgur.com/AqaV0.png

Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 391

Re: ~Komisariat im. Squirtle

Pewnego dnia przyszedłem na komisariat w sprawie pracy. Dziś akurat szkoła w pobliżu miała przyjść na komisariat. Czekałem 4 godziny. Wreszcie szkoła pojawiła się. Były tam dzieci około 8 letnie. Oprowadziłem je po całym komisariacie. Najpierw obeszliśmy cały budynek. A następnie poszliśmy do strzelnicy. Lecz to jeszcze nic, gdy zwiedzaliśmy strzelnicę Nagle maszyny zaczęły wariować! Drzwi się zatrzasnęły a pistolety strzelały byle gdzie. Wszystkie dzieci schowały się za tarczami. Lecz kto ujarzmi pistolety? Musiałem to zrobić ja. Przeczołgałem się do panelu kontroli i szczeliłem w panel. Wszystkie maszyny się uspokoiły. Ja tylko skaleczyłem sobie rękę jednym z pocisków. Na szczęście żadnemu z dzieci się nic nie stało. Ten dzień był okropny.

Offline

 
Klodi ~ [Administrator] ~ 32295668
Dyziek ~ [Administrator] ~ 7995310

Minoru ~ [Moderator] ~ 10741727
GG: 10741727
Aiwlyss ~ [Moderator] ~ 16097173
GG: 16097173





PBF - Toplista gier PBF Toplista gier PBF Toplista stron Anime&Manga Toplista Anime Toplista Anime Strefa

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
agabka.net.pl afmed.net.pl