#16 2012-05-18 15:15:48

 Minoru

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2012-04-10
Posty: 740
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Cały Team

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Lioli: Przyszłaś w zły dzień ale 30 za chęci


http://img255.imageshack.us/img255/4011/moderatorpb.png


http://img.photobucket.com/albums/v296/Meowy/slowking.png

Offline

 

#17 2012-06-07 13:11:08

Anastazja

http://i.imgur.com/l6VhX.png

42850179
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 768
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Gastly

Re: ~Schronisko im. Meowtha

~Dzień Pierwszy~



Rozpoczęcie:


W czwartkowe dni każdy zajmuje się sobą. Niektórzy sprzątają, inny się bawią, a jeszcze inni pracują. I to właśnie zamierzałam uczynić. Jako trenerka powinnam stale mieć fundusze na treningi. Ale jak to matka powtarza ,,Pieniądze na drzewach nie rosną,, tak więc postanowiłam znaleźć pracę. Nie było łatwo. Prawie wszystkie lokale albo miały komplet, albo były zamknięte. Pozostał jednak jedno miejsce. Nie słynie dobrą sławą. Nazywa się ,,Schroniskiem im. Meowtha". To tutaj przywożone są bezpańskie, panoszące się po miastach Pokemon'y. Byłam już ubrana i gotowa do drogi. Moje Pokemon'y pozostały w domu. Są rzeczy, które lepiej pozostawić dla siebie... Po niecałych dwudziestu minutach wolnego marszu dotarłam pod drzwi schroniska. Przekrzywiona tabliczka przedstawiała godziny otwarcia. Po zaczerpnięciu głębokiego oddechu weszłam do środka. To co zobaczyłam zdziwiło nawet mnie. Czysta podłoga, przejrzyste okna, uśmiechnięte Pokemon'y. Było zupełnie inaczej niż w opowieściach innych. Przede mną zjawił się wysoki blondyn o białych zębach i piwnych oczach.
- A więc to ty jesteś Anastazja? Spytał patrząc na naszywkę na torbie głoszącą moje imię. Świetnie. Rąk do pracy nigdy za wiele. Zapewne wiesz czym się zajmujemy? Więc nie ma po co owijać w bawełnę. To twój pierwszy dzień więc nie dam ci poważnego zadania. Po prostu podchodź do innych pracowników i oferuj im pomoc. Uśmiechnął się tak, że widać mu było wszystkie zęby. Ciekawe czy są naturalne... Otrząsnęłam się z zamyśleń i rozejrzałam w około. Pierwszego współpracownika dostrzegłam przy klatce z Oddish'em...

Praca:



Podeszłam do mężczyzny w długich, kręconych, ciemnych włosach i jasnej cerze. Co mam powiedzieć? Dzień dobry czy cześć? Serce zaczęło mi walić. Na szczęście on odezwał się do mnie.
- Ty jesteś ta nowa tak? Świetnie potrzebuję twojej pomocy. Widzisz tego Oddish'a. Muszę go umyć, a za pięć minut przychodzi trener adoptować Shroomish'a. Zrobiłabyś to za mnie? Jego głos był miły i ciepły. Zgodziłam się bez zastanowienia, a gdy odszedł chwyciłam wiadro z wodą i kupkę przysmaków. Ostrożnie, by nie wypuścić Pokemon'a otworzyłam metalowe drzwiczki. Były tak czyste, że mogłabym się w nich przejrzeć. No mały. Chodź tu. Szeptałam mając nadzieję, że zwabię Pokemon'a. Nie udało się. Przez ponad dwie minuty biegałam za trawiastym stworkiem, gdy on wesoło piszcząc skakał z nóżki na nóżkę. W końcu się zmęczył i podszedł do mnie. Zamoczyłam miękką gąbkę w ciepłej wodzie i zaczęłam delikatnie myć roślinkę. Najpierw listki, na których znajdowały się dwie malutkie wypalone dziury, potem tułów, a na sam koniec malutki nóżki. Oddish wyglądał ślicznie. W nagrodę podsunęłam mu talerzyk z przysmakami. Gdy zjadł wzięłam naczynie i wyszłam dwukrotnie sprawdzając czy dobrze zamknęłam drzwiczki. Odłożyłam talerz tam skąd go wzięłam i poszłam dalej. Następną osobą, którą spotkałam była młoda, może trzydziestoletnia kobieta, o rudych włosach do ramion. Podeszłam do niej, lecz tym razem wiedziałam co mam powiedzieć.
- Dzień dobry. Czy mogę pani jakoś pomóc? Jestem tutaj nowa i... Kobieta przerwała mi machnięciem ręki i wręczyła w ręce stertę listów.
- Jeśli możesz wyślij te listy pocztą lotniczą. Nie ma nic lepszego niż Pidgey'e. I odeszła pozostawiając mnie ze stertą listów. Nie zwlekając wyszłam z budynku i ruszyłam w stronę poczty. Po pomyślnym uzupełnianiu formalności wysłałam listy. Zajęło mi to aż dwie godziny. Ponownie udałam się w stronę schroniska. Dlaczego nikt nie dba o jego wizerunek? Po wejściu nie widziałam nikogo. Pokemon'y cicho drzemały, a oprócz głośnego chrapania jednego Bulbasaur'a nic nie było słychać. Nagle po mojej prawej pojawił się ten sam blondyn, którego spotkałam na początku. Przychylił się do mnie i szepnął. Teraz jest pora drzemki, a tym samym przerwa dla nas. Chodź ze mną do pokoju. I udał się w stronę drewnianych drzwi. Ruszyłam za nim. Przerwa nie trwała długo. Po zjedzeniu kanapek, wypiciu kawy lub herbaty każdy udał się w swoją stronę, by nakarmić Pokemon'y. Podeszłam do pewnej starszej pani, może sześćdziesięcioletniej i spytałam w czym mogę jej pomóc. Ta uśmiechnęła się i wręczyła mi jakąś listę. Widniały na niej imiona pięciu Pokemon'ów.
- To Pokemon'y, które trzeba nakarmić. Zajmiesz się tym? Karma leży na stoliku przy oknie. Powodzenia. Już miała odejść, lecz zawróciła. Najwidoczniej o czym zapomniała. Ta jednak zwróciła się do mnie. Bądź ostrożna co do Growlithe'a. Jest w złym humorze. Tym razem opuściła pokój pozostawiając mnie sam na sam z tym blondynem. Wyszłam pospiesznie. Karma rzeczywiście spoczywała na pięciu talerzykach. Spojrzałam na listę:

Krabby
Munchlax
Chikorita
Pidove
Growlithe


Najpierw Mychlax. Wzięłam talerz z przyklejoną karteczką głoszącą imię Pokemon'a i udałam się w stronę klatek. Z nim nie było problemu. Był tak zajęty bieganiem w kółko, że nie zauważył gdy kładłam jedzenia. Udałam się po następną porcję, tym razem dla Chikorit'y. Z nią było trochę więcej problemów. Za nic nie dała do siebie podejść, a zwłaszcza komuś kogo widziała pierwszy raz na oczy. Chwyciłam jedną kostkę przysmaków i rzuciłam w odległy kąt klatki. Roślinny Pokemon rzucił się na nią ze smakiem, a ja ułożyłam resztę przy ,,łóżeczku,, Pokemon'a. Teraz Krabby. Nie wiem dlaczego z nim zwlekałam. Wzięłam karmę różniącą się kolorem od innych i zaniosłam do klatki, w której znajdowało się małe oczko wodne, a w nim mały Krabby. Ucieszył się na mój widok. Położyłam karmę pod jego nóżkami i zamknęłam klatkę. Przez pręty pogłaskałam go po szczypcach. Pidove. Karma dla niego była całkiem normalna. Sucha i pachnąca. Za to klatka była niezwykła. Miała co najmniej cztery metry wysokości. Rosło w niej małe drzewka, a na czubku stał Pidove czujnie obserwujący moje poczynania. Nie chcąc mu przeszkadzać szybko ułożyłam talerzyk pod drzewem i odeszłam. Na koniec Growlithe. Stał on sztywno na jednej ze skał i baczniej przyglądał się każdemu z pracowników. W jego oczach widać było wrogość. Wzięłam talerz i ruszyłam do Pokemon'a. Gdy doszłam piesek skoczył na ziemię i głośno zawarczał. Nie mogę tam wejść... Wiem. I chwyciłam jedną kostę,  następnie rzuciłam ją na środek klatki. Gdy Growlithe ją zjadł rzuciłam kolejną, i tak aż do końca. Gdy skończyłam rozejrzałam się. Większość pracowników już poszła do domu. I ja zamierzałam to uczynić lecz zatrzymał mnie ten sam blondyn. Zawsze jest tam gdzie go nie potrzeba...
- Niezła robota. Trzymaj. I wręczył mi kopertę, w której znajdowała się wypłata. Ruszyłam do domy. Dopiero tam ją otworzę.


KARTA MOJEJ POSTACI:

http://i46.tinypic.com/mvlto3.png

Stragan! http://expandingweb.com/blask/obrazki/gwiazdeczka.gif



Pokelife :
http://img2.imageshack.us/img2/3637/krabby.gif

http://images.chomikuj.pl/button/makkwacz.gif

Offline

 

#18 2012-06-07 13:32:17

 Minoru

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2012-04-10
Posty: 740
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Cały Team

Re: ~Schronisko im. Meowtha

200zł (więcej nie mogę dać a i tak dostałaś bonusik)


http://img255.imageshack.us/img255/4011/moderatorpb.png


http://img.photobucket.com/albums/v296/Meowy/slowking.png

Offline

 

#19 2012-06-07 18:12:23

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Poszukując pracy trafiłam do Schroniska dla pokemonów. Gdy weszłam do budynku zobaczyłam kierowniczkę. Wręczyła mi ona listę zadań, które miałam zrobić. Od razu wzięłam się do roboty.

Zaczęłam od posprzątania klatek pokemonów. Na początek poszłam do stajni. Wypuściłam pokemony które tam mieszkały na pastwiska. Jeden z Taurosów-ogromny shiny byk sprawiał sporo problemów więc poprosiłam o pomoc pokemony które miałam ze sobą. Joltik używając pajęczej nici stworzył sznur, który zawiązałam mu na szyi, Togepi oczarowała go, a Poochyena zajęła się poganianiem go. Po godzinie męczenia się z nim udało mi się go wyprowadzić do reszty stada. Zajęłam się więc wynoszeniem nawozu z boksów. Stajnia była duża więc zajęło mi to kilka godzin. później z pomocą Duckletta i Buizela wymyłam je i nałożyłam nową ściółkę. Wsypałam im również paszę do misek.
Po skończeniu pracy w stajni wróciłam do budynku. posprzątałam tam klatki, nakarmiłam pokemony, dałam im lekarstwa i wypuściłam je na plac zabaw. Zajęło mi to sporo czasu. Postanowiłam więc posprzątać w kuchni, holu, pozmywać podłogi i wyprać firanki. Dzień już się kończył więc wyczesałam wszystkie stworki i wpuściłam je do klatek i boksów. Była już pierwsza w nocy więc udałam się do domu. Jednak nim wyszłam zatrzymałą mnie jeszcze kierowniczka i wręczyła kopertę.


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#20 2012-06-08 18:36:16

 Minoru

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2012-04-10
Posty: 740
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Cały Team

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Dam i tak za dużo 100zł


http://img255.imageshack.us/img255/4011/moderatorpb.png


http://img.photobucket.com/albums/v296/Meowy/slowking.png

Offline

 

#21 2012-06-28 07:26:06

Kacwol7

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-02
Posty: 638
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Serperior

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Gdy znalazłem ogłoszenie w internecie, że potrzebują młodych ludzi do pracy w schronisku od razu się tam udałem. Gdy wszedłem do biura dyrektora spytałem czy to tutaj pracuję dyrektor tego schroniska dla pokemonów. On odrzekł stanowczo, że tak i szukają młodych ludzi do pracy w tym schronisku. Wtedy ja się ucieszyłem powiedziałem, że właśnie po to tu przyszedłem. Dyrektor się ucieszył od razu dał mi plakietkę i kazał iść wysprzątać klatki pokemonów. Wyruszyłem w stronę klatek, gdzie widziałem pokemony tj .: Snivy, Golem, Charmander. Poszedłem najpierw do klatki Snivy, gdzie wysprzątałem ładnie klatkę temu słodziakowi i pogłaskałem go mówiąc, że kiedyś pewnie stąd wyjdzie. Później poszedłem do pozostałych klatek, gdzie nawet zostałem zaatakowany przez Charmandera, którego chciałem pogłaskać. Wróciłem do dyrektora, który powiedział, że muszę iść nakarmić pokemony ptaki, tak też zrobiłem. Gdy doszedłem do klatek ujrzałem, że tych pokemonów jest bardzo dużo i znajdują się one tam stadami. Wszedłem cicho do klatki wsypałem karmę dla pokemonów do wszystkich pojemników. Lecz gdy miałem zmierzać do wyjścia w kącie ujrzałem małego Pidove, który miał złamane skrzydło, był to dziwny zbieg okoliczności, gdyż miałem przy sobie podręczny bandaż, którym opatrzyłem małego Pidove i przyniosłem mu jedną malutką miseczkę karmy. Był on zadowolony i przytulił się do mnie. Wychodząc powiedziałem do niego, że za niedługo wrócę do niego i znów się zobaczymy. Gdy już wróciłem do dyrektora opowiedziałem mu o historii z tym małym Pidovem był zadowolony, że ma takiego wielkodusznego pracownika i powiedział, że na dzisiaj koniec pracy, bo czas wracać do domu.


http://www.pokemonelite2000.com/wp-content/uploads/2012/03/Height-Serperiors-family.png

Offline

 

#22 2012-06-28 11:01:02

 Lioli

http://i.imgur.com/bMTk0.png

35708202
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 640
Wiek Postaci: 15 lat
Główny Pokemon: Ponyta

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Dyrektor wręczył Ci kopertę ze 100 zł


http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=shinxl.png&res=landing
Zobacz mojego Charmelion'a

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Offline

 

#23 2012-08-26 12:43:09

gabiyork2

Młodzik

Zarejestrowany: 2012-08-13
Posty: 12

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Znalazłam ulotke w,której było napisane ,że szukają chętnego do posady wolątariusza do schroniska pokemonów.Gdy tylko zobaczyłam tą ulotkę zadzwoniłam pod wybrany numer.Pan z którym rozmawiałam był bardzo  miły.Następnie omówiliśmy kilka szczegółów.Powiedział że jak chce to moge przyjechać nawet dzisiaj popracować i zaopiekować sie pokemonami różnego typu.Zgodziłam sie.Wsiadłam na skuter i pojechałam do SCHRONISKA POKEMON.Jechałam 5minut.Zeszłam ze skutera i popatrzyłam na budynek.Wydawał się dość przyjazny.Weszłam do środka.Tak jak myślałam w środku było równie przyjaźnie jak też na zewnątrz.Odrazu gdy weszłam podszedł do mnie pan.Zapytał sie czy ja w sprawie pracy odpowiedziałam że TAK.
A on
- To świetnie
1.Przedstaw sie pokemonom żeby miały do ciebie zaufanie.
2.Nakarm je
3.Wyjdź na spacer
4.Umyj je
Odpowiedziałam
-ok,zabieram sie do roboty


Kierownik wyjął wszystkie pokemony z boksów
Co do 1.
Powiedział do nich że jestem nową wolątariuszką w tym schronisku.
Gdy kierownik to mówił ja zdąrzyłam je naliczyć.
Było ich 50
Następnie sie przedstawiłam.
One uśmiechnęły się do mnie.
Powiedziałam żeby tutaj zaczekały.
Poszłam do kuchni po jedzonko dla nich
Wróciłam.
Podałam im.
Następnie założyłam trampki i poszłam z nimi na świeże powietrze.
10 pokemonów podawało sobie piłeczke z ręki do ręki
20 pokemonów urządziło wyścigi.
A inne ,czyli wodne pokemony Przeskakiwały w basenie przez obręcz którą im trzymałam.
Bawiliśmy sie na dworzu 2godz.
Przyszliśmy do budynku.
Weszliśmy pod prysznic umyłam wszystkie co do jednego
Wszystkie pokemony odprowadziałam do boksów.Kierownik przyszedł.
Zapytał sie pokemonów czy im się podobało
Wszystkie kiwnoły głową ,że TAK podobało sie im.
Z tego powodu bardzo się ucieszyłam.
Pożegnałam sie z pokemonami i z kierownikiem.Wsiadłam na skuter i pojechałam do domu.
Gdy weszłam do domu czekała na mnie tam moja Snivy.
Weszłyśmy do pokoju i położyłam sie na łóżku.
Powiedziałam
-To był pracowity dzień

Offline

 

#24 2012-09-15 10:26:41

Waljor

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-08-22
Posty: 149

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Kolejny słoneczny dzięn w regionie Hoenn tym razem Pływalnia była zamknięta więc szukałem innej pracy. Natknąłem się na ulotkę o Schronisko. Pewnym krokiem poszedłem do wielkiego budynku z napisem Schronisko im. Meowtha. Gdy wszedłem do budynku ujrzałem wiele klatek z różnymi pokemonami. Chciałem poszukać jakiegoś pracownika.Nagle zauważyłem jakiegoś człowieka. Okazało się, że to kierownik. Dlatego od razu zapytałem się o pracę.
-Dzień dobry! Chciałbym tu pracować znajdzie się tu jakaś praca dla mnie?-zapytałem kierownika.
-Oczywiście! Czekałem na jakiegoś młodzieńca zainteresowanym pracą tutaj.-odpowiedział dyrektor.
-To świetnie! Kiedy mógłbym zacząć?-dodałem do rozmowy.
-Możesz zacząć jutro o 6!-kierownik po tych słowach skierował się do swojego gabinetu. Gdy wyszedł podał mi specjalny fartuch i etykietkę z napisem:Pracownik Schroniska.
-Proszę!Do zobaczenia jutro rano!-powiedział mój nowy szef.
Tego dnia wieczorem nastawiłem zegarek na 5 rano, żeby się nie spóźnić. Położyłem się spać punktualnie o 20, ponieważ nie chciałem być ledwo żywy w pracy. Następnego dnia wstałem i ubrałem się w specjalny fartuch, zrobiłem sobie kanapki na śniadanie. Gdy wszystko zrobiłem wyszedłem do pracy. Gdy wychodziłem spojrzałem na zegarek była już godzina 5:45. Na szczęście droga nie była długa i się nie spóźniłem. Gdy wszedłem od razu zabrałem się do roboty. Zacząłem od nakarmienia wszystkich pokemonów znajdujących się w schronisku. Byłą z tym dużo roboty, ponieważ pokemonów było bardzo dużo. Po nakarmieniu stworków zrobiłem sobie przerwę śniadaniową. Po zjedzeniu kanapek zabrałem się do czyszczenia klatek. Po czyszczeniu klatek zauważyłem. Gdy wyrzucałem brudy z klatek do specjalnego pojemnika zauważyłem, że są bardzo pełne, dlatego opróżniłem wszystkie kosze w budynku. Zajęło to sporo czasu, ponieważ tych koszy tak samo jak pokemonów była bardzo dużo. Gdy spojrzałem na zegarek okazało się, że to już koniec mojej roboty. Wszedłem do gabinetu dyrektora Schroniska po wypłatę. Kierownik dał mi kopertę z kwotą .....


http://img87.imageshack.us/img87/5894/01nk8.gif

Offline

 

#25 2012-09-15 11:13:17

 Mugetsu

http://i.imgur.com/l6VhX.png

9705202
Skąd: ZG
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 302
Wiek Postaci: 20
Główny Pokemon: Axew

Re: ~Schronisko im. Meowtha

Dostałeś 85 zł


~~Karta Postaci~~


http://img171.imageshack.us/img171/7669/kartapostaci.png


~~Stragan~~


http://t3.pixhost.org/thumbs/2083/11988300_shot0001.png



     

Senbonzakura Kageyoshi
    Misono misokusaiwa jomisoni arazu

Offline

 
Klodi ~ [Administrator] ~ 32295668
Dyziek ~ [Administrator] ~ 7995310

Minoru ~ [Moderator] ~ 10741727
GG: 10741727
Aiwlyss ~ [Moderator] ~ 16097173
GG: 16097173





PBF - Toplista gier PBF Toplista gier PBF Toplista stron Anime&Manga Toplista Anime Toplista Anime Strefa

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset hi8 digital8 video 8 z kamery d alphameble.com