- Och, Matt! Tak, oczywiście że tak, sto razy tak!- rzuciłam się na szyję chłopaka. - Chwila, to to całe zamieszanie ty wywołałeś? Dziękuję! - uśmiechnęłam się do Matta i założyłam na dłoń pierścionek.
Offline
Młody akolita z Twinleaf z drzewa oglądał zaręczyny jego przyjaciół - Taichiego i Aiwlyss. Od dawna chciał wyznać swoje uczucie bardzo szczególnej dziewczynie. Już jutro...
__________________________________________________________________________________________________________________
Kyoraku wstał o 6:00 mimo, że była sobota. Umył się, ubrał i popędził na swojej Hayabuzie do miasta, aby załatwić parę spraw. Na samym początku pojechał na Konkurs Łapania Robaków. Po kilku słowach, zamienionych z właścicielem parku, wypożyczył na dzisiejszy wieczór dziesiątkę najbardziej uzdolnionych Kricketune'ów, oraz tyle samo Sunflor. Kto jak kto, ale Nando najlepiej dobiera muzykalne stworki. Następnym punktem był sklep tutejszego jubilera. Zakupił tam piękny pierścionek z fioletowym diamentem. Na sam koniec popędził do domu mistrzyni Cynthii. Po wyjaśnieniu całej sytuacji, blondynka zgodziła się użyczyć chłopakowi swojej Togekiss. Wszystko było gotowe.
__________________________________________________________________________________________________________________
Godzina 20:30. Niebo zostało rozświetlone milionami gwiazd. Pogoda była idealna. Razem ze swoją "świtą" przybyłem pod dom Hope. Pokemonom robakom rozkazałem grać, natomiast ja wskoczyłem na Togekiss i podleciałem do okna dziewczyny, rozświetlając okolicę przy pomocy Safeguarda. Gdy przyciągnąłem jej uwagę, poleciłem normalnemu stworkowi dezaktywować ruch i klęknąłem na prawym kolanie, mówiąc:
- Hope, bardzo długo zbierałem się w sobie, aby ci to powiedzieć. Kocham cię. Przyjmij ten oto pierścionek - tu wyjąłem i otworzyłem eleganckie pudełeczko, w którym znajdował się rzeczony przedmiot - Przyrzekam chronić cię i wspierać we wszystkim, co będziesz robić. Klnę się na swoją kosę, że nie złamię obietnicy.
Spuściłem głowę, czekając na decyzję dziewczyny. Pokemony-robaki nadal grały.
Offline
Siedziałam w domu, czytając książkę, kiedy moją uwagę przykuła piękna muzyka dobiegająca z zewnątrz. Odsłoniłam zasłony, otworzyłam okno i wychyliłam się. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Kyo podlatywał do mnie na Togekiss przy akompaniamencie pokemoniej muzyki. Zatkało mnie. Pytanie chłopaka jeszcze bardziej spotęgowało moje zaskoczenie. Stałam tak przez chwilę, która zdawała się być wiecznością. Czy to sen?, zadałam sobie pytanie.
Ignorując pierścionek, zarzuciłam chłopakowi ręce na szyję i przytuliłam się do niego*.
- Ja też cię kocham - wyszeptałam tylko. Nie trzeba było więcej.
*Na tyle, na ile mogłam - żeby nie wypaść.
Offline
Nya. Jakież to piękne *hlip* Ślub odbędzie się jutro o 18:00, jeśli wam pasuje. o: Jeśli chcecie wcześniej, pisać C:
Offline
Jak już ci marudziłam na gg - o 18 mi niezbyt pasuje, bo o 19 jadę do internatu, więc muszę wcześniej się przygotować + będzie ta ceremonia też ileś minut trwała. ^^"
Offline
To ściągnij Kyo, o.
I miałaś też dać termin dla Aiw i Matta (Taichiego), o.
Offline
Za chwile, o.
No wiem, o.
Nie spamujmy już tu, o.
Możesz napisać tu jeszcze jednego posta, o.
W imię miłości (oraz tęczy) idziemy do urzędu we wtorek, o.
Offline
Nie spamujemy - ustalamy termin i jesteś adminem, o.
A o której godzinie, o? (Od razu mówię, że do 16 mam zajęcia, o.)
Offline
Ty i Kyo pójdziecie teraz. Aiw i Macio we wtorek c:
A teraz ściągaj Kyo, to przecie twój narzeczony, O!
Offline
Melduję się na miejscu!
Offline
Pewnego dnia Ash1 zdobył się na odwagę i postanowił się oświadczyć pewnej dziewczynie. Kilka dni walczył ze sobą i zastanawiał się czy się oświadczyć, czy tez nie. No ale koniec tych pogaduszek. Chłopak wstał, ubrał się i poszedł do miasta. Na samym początku postanowił wynająć kwartet Chinlingów, trio Oddishów oraz duet Riolu by śpiewali i tańczyli podczas romantycznej kolacji. Później chłopak udał się do jubilera i kupił pierścionek zaręczynowy z diamentem. Po wielu godzinach przygotowań chłopak przebrał się i poszedł do restauracji. Aaronia już tam na niego czekała. Gdy usiadł wynajęte pokemony rozpoczęły swój koncert. Kelner podał kolację. Gdy zjedli Ash przyklękną na jedno kolano i powiedział do niej: ,,Aaronio moja kochana, przez wiele miesięcy balem się o to ciebie zapytać ale teraz już się nie waham ani trochę. Jesteś muzą mego serca i chciałbym się ciebie zapytać czy wyjdziesz za mnie?". Po tych słowach wyciągnął pierścionek i pocałował dziewczynę. Wszyscy się wzruszyli.
Offline
Dzisiaj panowala wyjatkowa atmosfera wsrod moich pokemonow. Oczywiscie, wiedzialam o co chodzi, wiec przyszlam na umowione miejsce. Nie czekalam dlugo i w drzwiach pojawil sie Ash. Po wysluchaniu go, przyjelam pierscionek i zgodzilam sie. Wszystko uklada sie swietnie ;3
Offline