Staryu był zbyt oszołomiony, aby się bronić. Kule energii prawie go powaliły, jednak dał radę odpowiedzieć pojedynczą prędkością, która trafiła Twojego pokemona. Nasienny pocisk nie trafił, gdyż wodny pokemon uskoczył, dopiero trawiasty supeł go unieruchomił. Po użyciu słonecznego promienia, pokemon liderki padł. -Pięknie. Starmie, leć! - Powiedziała trenerka, zmieniając pokemony.

-Nie daj się Starmie! Użyj odbicia, aby uniknąć nasiennego pocisku, wyskocz wysoko, żeby supeł Cię nie dosięgnął. Potem zanurkuj w wodzie i zatop wszystkie kry surfowaniem! Kiedy będzie pływał w wodzie użyj psychiki, zaraz też podtop go! - Krzyknęła liderka, jakby budząc się z zamyślenia.
   Wodny pokemon utworzył potężną osłonę, od której nasienny pocisk tylko się odbił. Zaraz też wyskoczyła wysoko, zgrabnie lądując w wodzie. Dzikie pnącza rzecz jasna nie dosięgnęły celu pod wodą. Wkrótce potężna fala zalała wszystkie kry, niszcząc je i wrzuciła Twojego poka do wody. Servine próbował wypłynąć, ale psychika pokemona liderki ściągnęła go na dno wody. Wypuścił go dopiero, gdy pokemon stracił przytomność od braku tlenu. Walka była skończona.
   -Może kiedyś indziej. - Uśmiechnęła się, po czym odwróciła, definitywnie kończąc walkę.

-Witaj Misty.Przyszedłem na rewanż i nie myśl że tak łatwo mnie pokonasz!