Można spróbować, ale ty zaczynasz. ostrzegam, że odpisywanie może mi trochę zająć.

No ja sędzia, no ja.

Eh... Znajdujecie się na wydeptanej, solidnej ziemi. Arena znajduje się na otwartej przestrzeni. Leży na niej kilka kamieni, ale w żadnym wypadku nie przeszkodzą w poruszaniu się. Pokemony będą miały wielkie pole manewru. Wieje przyjemny wietrzyk, zachęcający do życia. Na niebie pojawiają się już ciemne chmury.

- Witajcie. Nazywam się Rival i dzisiaj zajmę się sędziowaniem waszego pojedynku. Pozwólcie, że podrzut monetą pomoże mi ustalić waszą kolejność. - Mówiąc to, mężczyzna  wsadził rękę do kieszeni i wyjął z niej błyszczącą się monetę. Na Santos'a przypada reszka, a na Lioli orzeł. - Kończąc zdanie, podrzucił monetą w góre. Moneta upadła na jego dłoń, wskazując wizerunek orła. - Wygląda na to, że Lioli zacznie ten pojedynek. Na początek wybierzcie swoje Pokemony.

joltik... a więc zaskoczę cię
-joltik twoja kolej, mam nadzieje że wygrasz

unikaj ataków joltika, a gdy się zbliży zaatakuj pajęczą nicią a następnie wyssanie życia.Na koniec elektro-fala

santos zacznij tym razem ok?

Życie...

Joltik nie daj się trafić i nie atakuj.