#31 2012-05-06 21:10:29

 99dawid999

http://i.imgur.com/bMTk0.png

Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 243

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Kolejny dzień pracy w resteuracji, miałem zostać kelnerem, pomyślałem że to nawet dobrze bo mogę dostać napiwek, przyszedłem szybciej do pracy żeby się przygotować. Tak się złożyło że akurat kiedy zbliżałem się do resteuracji przyjechał też mój szef podszedłem do drzwi i zaczekałem na niego, gdy podszedł do mnie zacząłem rozmowę:
-Dzień dobry szefie
-Witaj, ty jesteś tym nowym kelnerem?
-Tak to ja
-To dobrze, widzę że jesteś przed czasem
-Tak
-Idź lepiej się przygotować
-poco ta wcześnie?
-klienci przychodzą nie raz 30 minut przed otwarciem
-To już biegnę się przebrać
-To do zobaczenia później
-Dobrze
po tej rozmowie z szefem udałem się na zaplecze byłem pierwszym pracownikiem który dzisiaj przyszedł ale za nim się przebrałem kucharz zdążył stawić się do pracy, gdy mnie zobaczył od razu się przywitał
-Hej, ty co tak wcześnie?
-A tak jakoś szybko szedłem
-Prędzej bym się spodziewał że nie przyjdziesz niż że przyjdziesz tak szybko
-Też możliwe
-Dobra muszę iść się przebrać ale i tak się będziemy widzieć, w końcu przynosisz mi zamówienia
-Co racja to racja
Siadłem sobie na krześle czekając na pierwszego klienta, w końcu ktoś przyszedł, wstałem wziąłem notes, podszedłem i zapytałem:
-Dzień dobry, co podać?
-Dzień dobry, poproszę jedną pizze
-Dobrze, coś do picia?
-Wodę mineralną
-Dobrze
Zapisałem wszystko co trzeba było wydarłem kartkę, i poszedłem do kucharza
-Hej, masz zamówienie
-Okej już się za to biorę, o znowu jakiś klient
szybko zabrałem notes i długopis i podszedłem do klienta
-Dzień dobry, co podać?
-Proszę zapiekankę
-coś do picia?
-tak, proszę colę
I znowu podałem kartkę kucharzowi. Kiedy się odwróciłem zobaczyłem siedzących przy stoliku jakąś dziewczynkę i najwidoczniej jej tatę, więc szybko podszedłem do nich
-Dzień dobry co podać?
-2razy hamburger i 1 colę i 1piwo
-Dobrze
Takich zamówień miałem dzisiaj jeszcze dużo, po ciężkim dniu udałem się do szefa po moją wypłatę, przeliczyłem wypłatę i zarobione napiwki wyszło mi że zarobiłem...


http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSBhX2TgvSI3btxiM8ywptbvkWbb7Us2vjExb8RNBQHy2NeUOQT0g 
Mój pichu nie lubi gości!
Uwaga! Wchodzisz na własne ryzyko

http://www.pokestadium.com/pokemon/trainercard/new2.png?name=Chilikis&friendcode=&trainer=45&badge=1&pokemon1=172&pokemon2=216&pokemon3=54&pokemon4=322&pokemon5=472&pokemon6=624

                                                 Pokelife
http://sprites.pokecheck.org/i/005.gif http://sprites.pokecheck.org/i/008.gif  http://sprites.pokecheck.org/i/124.gif http://sprites.pokecheck.org/i/128.gif

Offline

 

#32 2012-05-07 16:50:01

Takeru

http://i.imgur.com/AqaV0.png

41310769
Zarejestrowany: 2012-03-10
Posty: 92

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Kolejny Dzien w Pracy . Przyszedłem przebrałem się i ogarniałem kuchnię . Następnie obrałem warzywa i pozamiatałem podłogę . Zanim się obejrzałem kuchnia lśniła i wszystko było gotowe do pracy . Po chwili wyszedłem z kuchni zebrać zamówinia na salę . Następnie wruciłem do kuchni by przyrządzić wszytkim ich dania .
W zamównieniach między innymi przyrządzałem takie dania jak Chłodnik gazpacho dla stolika 34 a także Słynne placki tortilla stolik 16 oraz butelke czerwonego wina .
Gazpacho przyrządziłem następująco :
składnikiem są pomidory, podawane z jajkami oraz szynką hiszpańską), porra antequerana (gazpacho przygotowane w Maladze), ajo blanco (rejon Andaluzji, chłodnik bez pomidorów, przygotowane z migdałów, czosnku, oliwy oraz chleba, dodatkowo dekoruje się je białymi winogronami), gazpacho tostado (rodzaj gazpacho podawanego na gorąco, dodawane są do niego owoce pomarańczy lub sok pomarańczowy).

Do gazpacho podaje się dodatki, które umieszczane są w osobnych miskach: chleb, warzywa pokrojone w kostkę, oliwki, orzechy, jajka, różnego rodzaju szynki).

Przepis na gazpacho:

Czas przyrządzenia: 45 minut (plus 30 minut na chłodzenie potrawy)

Składniki na 4 porcje:

-500 gram dojrzałych pomidorów

-mały ogórek,

-jedna czerwona papryka,

-zielona papryka,

-łyżka pasty pomidorowej,

-ząbek czosnku,

-łyżka oliwy z oliwek,

-kilka kromek białego pieczywa,

-łyżka świeżych ziół.

Przygotowanie gazpacho:

Pomidory zanurzyć na 40 sekund we wrzątku, odsączyć, kiedy są jeszcze ciepłe obrać ze skórki. Wyciąć szpulki, pokroić na ćwiartki. Obrany ogórek pokroić w kosteczkę. Czerwoną i zieloną paprykę kroić w paski. Odłożyć trochę ogórka i papryki oraz jednego pomidora. Pozostałe warzywa rozdrobnić w mikserze i pomieszać. Dodać czosnek wraz z oliwą i pastą pomidorową. Przyprawić solą i pieprzem. Podawać w małych miseczkach, udekorowane ziołami i pozostałymi warzywami. Najlepiej smakuje z grzankami z białego pieczywa smażonymi na hiszpańskiej oliwie z oliwek.

Gazpacho można przyrządzić na wiele sposobów. Jest to zupa niebywale prosta w wykonaniu. Idealna na upały. Kosztując ją możemy przenieść się do dalekiej Hiszpanii, uciec na chwilę do andaluzyjskich ogrodów, gdzie dojrzewają soczyste owoce pomidorów dodawane do gazpacho… .
Po przygotowaniu dań podałem je gościom życząc smacznego następnie odebrałem tależe do kuchni .
Moja zmiana po woli sie kończy . Pozmywałem naczynia ,zamiatałem i myłem podłogi po czym przebrałem sie  i zamknołem Restaurację .


http://www.pokemon-sapphire.pun.pl/view … 1948#p1948
Chce odpisów nie ważne ile w ciągu dnia nie ma być ograniczeń

Offline

 

#33 2012-05-10 17:54:23

 Rival

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-06
Posty: 369
Wiek Postaci: 16 lat
Główny Pokemon: Weavile

Re: ~Restauracja im. Growlithe

99dawid999 - 220$

Takeru - 270$

Jeśli pieniądze nie będą dodane po poście, to poczekajcie drobną chwilkę.


http://i45.tinypic.com/6fpgth.png

Offline

 

#34 2012-05-13 11:47:33

santos050

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-04-12
Posty: 200

Re: ~Restauracja im. Growlithe

przyszłem do pracy, chcąc pracować na zmywaku i jako kelner.
-Witam, to ty, ten nowy.Dobrze.Bardzo dobrze.Klienci czekają, więc przebierz się i zaczynaj pracę.-powiedział mój nowy szef-Tam jest szatnia-powiedział i wskazał szare drzwiczki.
-Dziękuję i już się zbieram-odpowiedziałem.
Wszedłem do szatni.Była bardzo mała.Szybko przebrałem się i zacząłem prace.
-Stolik numer 3 czeka-powiedział pewien kucharz i skierowałem się tam.
-Poproszę nóżkę kurczaka, tłuczone ziemniaki i surówkę-powiedział klient-to dla mnie.Dla małego kotlet, frytki i również surówkę-dodał, a ja to wszystko zapisałem
-Może jeszcze jakąś zupę-zapytałem
-dobrze-odpowiedział klient-No to ogórkową i pomidorową-powiedział, a ja to zapisałem i pobiegłem do kuchni.
-to zamówienia, ja znowu lecę-powiedziałem do kucharza.
teraz podeszłem do stolika nr. 8 a klienci złożyli następujące zamówienia:
2x Herbatę;
1x Kakao;
1x lody;
2x paczkę herbatników;
3x kotlet i frytki.
Zapisałem to i podeszlem do stolika obok:
-Witam co podać?
-poproszę ziemniaki i rybę.Do tego sok wiśniowy lub wodę mineralną
-Dobrze zaraz będzie
-Kelner!!!-zawołał ktoś, rozejrzałem się i podeszłem do pewnej kobiety.
-Słucham co podać?
-Poproszę tylko herbatę i kanapkę z serem i szynką.
-Ok.
Po raz drugi dałem zamówienia kucharzowi, lecz tym razem wziąłem poprzednie, a więc:
nóżkę kurczaka, tłuczone ziemniaki, surówkę, kotlet, frytki, surówkę i zupy: ogórkową i pomidorową.
-I teraz po raz kolejny do stolika nr 3-pomyślałem i gdy tam doszedłem, dałem zamówienia.
Przyszedłem do kuchni i wziąłem resztę, ponieważ zatrzymał mnie klient, ale nic nie zamawiał, i wszystko było gotowe.Rozdałem zamówienia, a szef powiedział , a jego głos rozbrzmiał w głośnikach:
-Zaraz zamykamy!!
Ja poszedłem na zmywak.
-Machop, shuppet pomożecie mi!-wezwałem dwa pokemony-shuppet, podawaj mi i machopowi talerze, a ty machop zmywaj je.Już to kiedyś robiłeś pamiętasz?-rozkazałem, a na koniec zapytałem pokemona.
Zmywaliśmy łyżki, tace, talerze, kubki i kieliszki, aż do 22:00.
Zmęczony zapytałem szefa:
-skończyłem, jutro przyjdę po wypłatę.Może tak być?
-Oczywiście, bardzo mi pomogłeś-Odpowiedział szef.
Przespałem się, i obudziłem się o 12 godzinie.Ubrałem się i zostawiłem pokeballe na stole.
Witam znowu, przyszedłem po wypłatę-powiedziałem do szefa, z którym umówiłem się wczoraj.
-Trochę późno nieprawdaż?Ale dobrze oto twoja wypłata-odpowiedział
wyszedłem ze sklepui  w domu wysypałem złote monety na stół. po dokładnym przeliczeniu okazało się, ze na stole leży:

Offline

 

#35 2012-05-13 12:48:13

 Rival

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-06
Posty: 369
Wiek Postaci: 16 lat
Główny Pokemon: Weavile

Re: ~Restauracja im. Growlithe

... 315$! - Co za sknera! - Mruknąłeś do siebie.

Jeśli pieniądze nie zostaną wpisane po dodaniu tego posta, proszę poczekać drobną chwilę.


http://i45.tinypic.com/6fpgth.png

Offline

 

#36 2012-05-13 17:14:01

Aiwlyss

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 363
Wiek Postaci: 16 lat
Główny Pokemon: Cacnea, Cień i Cloystuś

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Uch… Nie wiem, co za wariat wymyślił, że pogoda, która sprawa, że pot leje się z ciebie strumieniami, jest najlepsza do życia człowieka. Dużo lepiej radzą sobie w niej ogniste pokemony, szczęściarze.
Spojrzałam na niebo. Mimo usilnych modłów i dziwacznych tańców kilku mniej znanych grup religijnych, na niebie nie pojawiała się nawet najmniejsza chmurka, a słońce nadal zamieniało ziemię w olbrzymi piec. „Jeszcze kilka szerokości geograficznych i by obowiązywała sjesta” – pomyślałam z żalem.
W końcu stanęłam przed ładnym, piętrowym budyneczkiem z wielkimi szybami wprawionymi w ściany. Sprawdziłam jeszcze raz adres na pomiętym w dłoni świstku. Tak, to na pewno tu.
Weszłam do środka. We wnętrzu panował cudowny chłód, widać było, że klimatyzacja działa pełną parą. Przy szklanych, nowoczesnych stolikach siedziało kilka starszych dam i kanapowych pokemonów, jak na przykład siedzący na kolanach jednej Buneary. Wnętrze lśniło bielą i chirurgiczną czystością. Ocieplało go wiele gatunków kwiatów, pływających swobodnie w wielkich, szklanych misach. Widać było też ukwiecony ogródek, a na tarasie stały identyczne stoły pod kremowymi parasolami. Ogólnie - lokal z klasą, jakich mało. I dobrze - pewnie więcej płacą.
Poszłam do kuchni. Na wejściu zauważyłam wielkiego mężczyznę, basem wydającego rozkazy. To na pewno był szef. Podeszłam do niego.
-Chcę zdobyć pracę - olbrzym odwrócił się do mnie.
-Zdajesz sobie sprawę, że nie przyjmujemy tu każdej osoby z ulicy?
-Mam rekomendację
-podałam mu oficjalny papier, a on go przeczytał, westchnął parę razy i oddał mi.
-Dobra, przyjmę cię na próbę. Będziesz kelnerką. Pójdź do przebieralni po ciuchy, a potem zgłoś się do Mirka od lodów. Będziesz roznosiła jego zamówienia.
Po przebraniu się w koszmarnie krótką spódniczkę udałam się do kuchni. Przypominała raczej taśmę produkcyjną niż miejsce przygotowywania posiłków - kucharze ustawieni przy długich blatach, podawali sobie dania. Ruch był jak na targu.
Ktoś pomachał mi nad głowami ludzi. Może pomoże odnaleźć się w tym ludzkim mrowisku? Tym człowiekiem okazał się dwudziestoletni blondyn w kucharskiej czapce. Wyciągnął do mnie rękę.
-Mirek. To ty jesteś nową kelnerką?
-Aiwlyss. Rozumiem, że to u ciebie mam pracować? Wtajemniczysz mnie w system panujący przy zamawianiu?
-Jasne. To nie jest takie trudne. Klienci mają przy stolikach wbudowane małe tablety, na których wybiera się danie. Zamówienie i numer stolika trafiają do odpowiedniego stoiska, a ty je roznosisz i sprzątasz. Talerze zanoś do zmywalni. A to jest twoja nowa koleżanka, Anna
- uśmiechnął się do czarnowłosej dziewczyny, ubranej w taki sam strój jak ja.
Zaczęłam pracę. Najpierw liczyłam stoliki, które obsługiwałam, ale gdzieś przy dwudziestym straciłam rachubę. Ciągle miałam w ręku albo mrożone w ciekłym azocie delicje Mirka, albo puste pucharki. Wszystko wydawało się straszliwie monotonne, do czasu...
Poszli na pierwsze piętro, gdzie sala była poprzedzielana parawanami, dającymi prywatność klientom. Zamówili dwie malinowe fantazje i jedną czekoladową pychotę. Kiedy zanosiłam im te lody, usłyszałam kawałek rozmowy.
- To na kiedy dostarczyć towar?
- 20 lipca. Podstawimy wam ciężarówkę, nikt się nie dowie...
- tupnęłam cicho, jakbym jeszcze była na początku korytarza, a potem coraz bardziej natężałam dźwięk. W końcu weszłam do małego pokoiku, położyłam pucharki na stoliku i bez słowa uciekłam.
Tuż po tym zdarzeniu Mirek zarządził przerwę. Pokazał mnie i Annie mały stolik z boku sali, po czym zniknął. Wrócił za swoim popisowym daniem. Postawił przed nami czekoladowo-waniliowo-owocowe lody, polane kremem waniliowym i posypane kawałkami mango oraz wiórami białej czekolady.
- A więc jesteś koordynatorką? - tym pytaniem zaczął dość ciekawą rozmowę. Okazało się, że moi współpracownicy są bardzo mili, więc szybko się z nimi zaprzyjaźniłam. Poza tym oboje uwielbiali pokemony, a Mirek chciał nawet zostać koordynatorem (co mnie trochę zdziwiło, bo w wieku odebrania startera chłopcy zwykle chcą zostać trenerami.) Nagle Anna dała mi znak, abym podeszła do niej.
- Chyba mogę ci zaufać - powiedziała i wyciągnęła czarny portfel, w którym zamigotała..., biało-błękitna odznaka policjantki. - To ty zaniosłaś lody do pokoju numer 23? Jedna z osób, które widziałaś to międzynarodowy przemytnik, personaliów drugiej nie znamy. Są bardzo niebezpieczni. Pomożesz mi dowiedzieć się co knują? - skinęłam głową, ledwo przytomna. Zaraz, byłam zanieść lody przestępcom? I cudem uniknęłam śmierci?
Przez resztę dnia chodziłam na samych oparach porannej energii, prawie się nie odzywając do Mirka, a tym bardziej do Anny. Kiedy skończył się czas pracy, dodałam wypłatę od wyraźnie zadowolonego szefa do napiwków i przez skwar zachodu poczłapałam do domu.

Sorki, że takie długie, nudziło mi się


http://desmond.imageshack.us/Himg837/scaled.php?server=837&filename=aiwlysskopia.jpg&res=landing
http://img43.imageshack.us/img43/7995/apokalipsa.jpg
Tako rzecze Wujek Google!


Dziecko Markiewicza

Offline

 

#37 2012-05-13 18:27:26

 Rival

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-03-06
Posty: 369
Wiek Postaci: 16 lat
Główny Pokemon: Weavile

Re: ~Restauracja im. Growlithe

475zł

Po dodaniu tego posta, poczekaj drobną chwilkę, a dopiszę pieniądze.


http://i45.tinypic.com/6fpgth.png

Offline

 

#38 2012-05-13 21:05:30

 Mugetsu

http://i.imgur.com/l6VhX.png

9705202
Skąd: ZG
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 302
Wiek Postaci: 20
Główny Pokemon: Axew

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Zobaczyłem napis zatrudnię kucharza to też natychmiast wszedłem i zapytałem się o to stanowisko, gdyż naprawdę kocham gotować i potrafię przyrządzić kilka wyśmienitych potraw. Poszedłem do szefa kuchni, a ten zapytał.
- Czego chcesz! Nie widzisz, że jestem zajęty! Szybko mów o co chodzi albo wyjdź!
- J..j...j..ja w s...s...s...sprawie pra...pracy
wyjąkałem Słyszałem, że poszukuje pan kucharza, więc przyszedłem.
- Dobrze zaczniemy od sprawdzenia twoich umiejętności póki jeszcze nie ma klientów. Tam jest stanowisko, a w szatni strój, idź i się przebierz.

   Po przebraniu się w fartuch wróciłem do kuchni.
-Zaraz jeden z pracowników przyniesie Ci trochę składników, z których masz mi przygotować trzy potrawy: przystawkę, danie główne i deser. Na przygotowanie tego masz godzinę. Wiem, że to mało czasu, ale dobry kucharz sobie poradzi. A teraz idź i zaskocz mnie!
   
   Odwróciłem się i podbiegłem do stanowiska gdzie stała skrzynka z składnikami, a właściwie z resztkami składników. Znajdowało się tam trochę mięsa, ryb, warzyw, 1 śmietana, cukier, mąka, kilka jagód, olej, przyprawy i ryż. Szybko zacząłem zastanawiać się co można z tego przyrządzić.
   
   Wpadłem na pomysł aby na przystawkę zrobić zupkę według przepisu starej babki z Nimbasa City, ponieważ ugotowanie jej zajmowało ok 10 minut. Wziąłem się za obranie warzyw i w tym samym czasie wstawiłem wodę w garnku aby się zagotowała i przyprawiłem ją odrobiną soli, ostrej papryczki jaką znalazłem w skrzynce i słodkim sosem po czym wrzuciłem warzywa i gotowałem przez 25 minut. W czasie gdy zupa się gotowała, wymyśliłem danie główne.
   
   Szybko wrzuciłem mięso to przygotowanej marynaty z przypraw i oleju, a gdy mięso trochę nasiąkło wywarem wrzuciłem je na patelnię i smażyłem przez około 10 minut obracając raz z jednej strony na drugą. W między czasie spróbowałem bulionu, który zaczynał bulgotać i stwierdziłem, że wystarczy gotowania, więc przykręciłem gaz tak aby utrzymywał ciepło zupki.
   
   Gdy mięso równomiernie się zarumieniło zdjąłem je z patelni i ułożyłem na talerzu wraz z kilkoma startymi warzywami jako surówka i polałem marynatą, w której na początku marynowałem mięso.
   
   Teraz przyszedł czas na deser z śmietany, cukru i jagód zrobiłem przepyszną polewę, upiekłem również biszkopt, z którego wykroiłem kilka krążków. Pobiegłem do szefa zapytać czy jest mleko lub gotowa bita śmietana. Ten wręczył mi małą miseczkę z bitą śmietaną dodając:

- Śpiesz się. Kończy ci się czas.

   Wróciłem do stanowiska by dokończyć deser. Na przemian przekładałem do kufelka biszkopt i bitą śmietaną wymieszaną z jagodami, a wszystko zwieńczyłem polewą, którą przygotowałem wcześniej.
   
   Gdy usłyszałem, że zostały mi 2 minuty, akurat nalewałem zupę do miseczki, następnie postawiłem wszystko na tacy i zaniosłem Szefowi do stolika. gdy ten sięgał po potrawę tłumaczyłem jak to przygotowałem, a ten próbując każdej po trochu komentował, krytykował i chwalił za smak, pomysł i podanie.

   W końcu powiedział: Dobra jesteś przyjęty, jako że zupa wyszła ci najlepiej idziesz na stanowisko z przystawkami, a twoja zupa idzie do menu jako danie dnia. Powodzenia i bierz się do roboty!

   Wiedziałem co oznacza danie dnia w restauracji, przez niską cenę i pochwałę dania przez Szefa kuchni, klientela będzie ciągle je zamawiała co oznaczało przygotowanie wielkiej ilości tego dania. Gdy zabrzmiał dzwoneczek wiszący u drzwi, oczekiwałem zamówienia i spodziewałem się usłyszeć- DANIE DNIA!- i tak też się stało.
   
   Gdy klienci wpadali hurtowo do restauracji i tak samo zamawiali musiałem dorobić zupy, co zajęło mi 10 minut i za co zostałem skrzyczany przez Szefa, że długo mi to zajmuje. W sumie ugotowałem 3 gary zupy i wydałem ok 60 porcji tego wywaru.

   Po zamknięciu restauracji Szef podszedł do mnie i powiedział, abym przyszedł jeszcze i jeśli dobrze mi pójdzie to może dostanę stałą posadę. Po czym wręczył mi wypłatę, a ja dziękując wyszedłem zadowolony i chętny tu wrócić.


~~Karta Postaci~~


http://img171.imageshack.us/img171/7669/kartapostaci.png


~~Stragan~~


http://t3.pixhost.org/thumbs/2083/11988300_shot0001.png



     

Senbonzakura Kageyoshi
    Misono misokusaiwa jomisoni arazu

Offline

 

#39 2012-05-13 21:39:30

 xEwAx

http://i.imgur.com/AqaV0.png

43180320
Skąd: M.D
Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 237
Wiek Postaci: 12
Główny Pokemon: Arcanine

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Był piękny dzień w Violet City. Słońce przebijało się przez firanki, a ja pełna entuzjazmu zbudziłam się. Razem z moimi pokemonami wstaliśmy i poszliśmy do restauracji. Podobno potrzebowali kucharza na jeden dzień. A że potrzebowałam kilku groszy poszłam do miejsca zatrudnienia. Powiedziałam do kierownika:
- Witam pana kierownika! Mam pytanie.... Czy mogłabym tu popracować przez jeden dzień ? Bardzo potrzebuję kilku groszy. - zapytałam się skromnie.
Mój nowy szef zgodził się. Poszłam więc przebrać się do szatni. Moim pierwszym zleceniem było zrobienie puffinek dla pokemonów. Wzięłam się do pieczenia. Moja mała Skitty uwielbiała je i pomagała mi je zrobić. Gdy ciasteczka były gotowe dałam zamówienie kelnerowi, który zaniósł ciasteczka do pokemona.

Moja praca ciągnęła się dalej. Zrobiłam kilka potraw dla klientów. Nagle szef zawołał mnie i powiedział:
- Liso! Mamy tutaj krytyka kulinarnego! Dowiedział się, że jesteś najmłodszą dziś kucharką i chce wiedzieć czy jesteś godna pracować w tej jakże ekskluzywnej restauracji. To nie jest zwykły krytyk ale również założyciel całej tej restauracji. Dasz sobie radę ? Aha ! I musisz dostarczyć zamówienie osobiście ! Zrozumiałaś???
- Tak! Nie zawiedzie się pan na mnie szefie!- odpowiedziałam stanowczo. Moje zamówienie było takie:

* Puffinki dla jego pokemona
* Zupę pomidorową
* Lody śmietankowe z czekoladą i bitą śmietaną

Od razu wzięłam się do roboty. Mały kotek pomagał mi przy robieniu ciasteczek dla pokemonów. Przy robieniu zupy musiałam się na pracować. Miała być najpyszniejszą zupą jaką kiedy kolwiek wdział świat!
Lody śmietankowe poszły mi już szybciej niż te dania.

Gdy wręczałam dania krytykowi i jego Growlithe ' owi jedzenie powiedziałam:
- Mam nadzieję, że będzie smakowało panu. Życzę z całego serca smacznego!

Gdy założyciel restauracji już dokończył danie zawołał mnie i rzekł :
- Wyszło ci to bardzo dobrze! Jesteś godna tu pracować. Więc jeśli będziesz miała ochotę tu popracować to możesz tu przyjść!

Miałam dzień pełen przygód, więc z bananem na twarzy wróciłam do domu.


http://obrazki24.pl/images/teamirtqt.png


                                 

http://th02.deviantart.net/fs71/150/f/2011/178/4/d/arcanine_by_toasterbots-d3k8768.png



KP|Przygoda|Stragan



(^)>  <(^)

Offline

 

#40 2012-05-14 14:39:02

 99dawid999

http://i.imgur.com/bMTk0.png

Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 243

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Dzień pierwszy




Pierwszy dzień w pracy, hmm... ciekawe co będę musiał robić, podobno miałem zmywać naczynia oby nie było za dużo klientów, no ale koniec tych rozmyśleń czas iść do pracy, no kawałek mam ale to nic pokemony schowałem do balli i włożyłem do plecaka który zabrałem ze sobą ,,Oby było mało ludzi dzisiaj" błagałem w duchu nie wiadomo kogo, po dojściu do pracy przywitałem się z  klientami i pracownikami a potem poszedłem do    szefa, który siedział w swoim biurze:
-Dzień dobry szefie
-Witaj, to ty jesteś Chilikis tak?
-Tak, to ja mam tutaj pracować
-Tak wiem, będziesz zmywał naczynia
-Dobrze
-Idz się przebrać i do pracy
-Dobrze, już idę
Po tej niezbyt miłej rozmowie przebrałem się w strój pracowniczy i udałem się zmywać naczynia, ledwo zacząłem a przyszedł do mnie kierownik
-Słuchaj musisz iść do sklepu brakuje nam składników
-Ale, ja dopiero co zacząłem tu zmywać
-Zmywanie ci nie ucieknie, co najwyżej dojdzie, masz tu listę co masz kupić powiedz że przychodzisz ode mnie i że zapłacę jutro
-No dobrze już idę
-Tylko się pośpiesz, być może dostaniesz premię jak szybko ci pójdzie, a oto twoja lista nie przegap nic, najlepiej wykreślaj to co masz
-Okej a do którego sklepu?
-Widać go stąd przez okno, nie przegapisz go
-Dobrze idę
No masz co ja jestem chłopiec na posyłki, może przynajmniej zarobię więcej niż normalnie, przynajmniej sklep nie daleko hmm... na liście też dużo nie ma
-jakby nie mógł pójść ktoś inny tylko ja co nie pichu?
Wreszcie doszedłem do sklepu wziąłem wózek, a pichu pakował rzeczy z listy, gdy było już wszystko poszedłem do kasy mówiąc że właściciel zapłaci jutro niechętnie ale się zgodziła i poszedłem z powrotem do resteuracji i od razu poszedłem do szefa
-Wreszcie jesteś, co tak długo?
-Kolejki w sklepie były długie...
-Dobra nie ważne tylko zanieś szybko kucharzowi te składniki i idź zmywać te naczynia trochę się tam tego nazbierało
-Dobrze, już idę
Szybko ze składnikami pobiegłem do kucharza
-Proszę oto twoje składniki
-Wreszcie klienci już się niecierpliwią
Nie zaczynałem nawet rozmowy tylko poszedłem zmywać naczynia, to co zobaczyłem zwaliło mnie z nóg cała sterta brudnych talerzy i sztućców, i cały czas coś donosili w końcu klientów już nie było, kucharz też skończył zmianę a ja jeszcze zmywałem naczynia
-Wreszcie koniec!
Poszedłem się przebrać a potem po plecak, to teraz tylko powiedzieć szefowi że skończyłem
-Szefie skończyłem już zmywanie
-Wreszcie, trwało to wieki
-Było tego strasznie dużo
-No nie ważne, widzimy się jutro



Dzień drugi



No nie kolejny dzień w pracy może dzisiaj będzie mniej roboty, i klientów przy okazji
-Pichu chodź idziemy
Byłem ciągle zmęczony z poprzedniego dnia, ale w końcu dotarłem do resteuracji, tak jak poprzedniego dnia poszedłem najpierw do szefa
-Dzień dobry
-O Cześć Chilikis już jesteś? jeszcze 30minut do rozpoczęcia twojej pracy, ale dobrze że jesteś szybciej mam dla ciebie zadanie
-Tak, jakie?
-Pamiętasz ten sklep w którym byłeś wczoraj?
-Tak, robiłem tam zakupy do resteuracji
-To teraz pójdziesz i za to zapłacisz, radze ci się pośpieszyć po później znowu nazbiera ci się strasznie dużo naczyń
-No, dobrze pójdę skoro trzeba
-No to masz tu pieniądze i zapłać a reszta jest dla ciebie za fatygę
Wziąłem swojego pichu i poszedłem do sklepu, nie było tam w ogóle ludzi i szybko zapłaciłem a reszte wziąłem dla siebie tak jak kazał kierownik, to teraz trzeba wracać do pracy, widziałem tam mało klientów a moja zmiana zacznie się za 10 minut pewnie nie ma dużo naczyń. Tak jak myślałem naczyń było tyle że uporałem się z tym z godzinę a później przychodzili tylko pojedynczy klienci więc dzień zleciał mi milion razy lepiej niż wczorajszy


Jeśli można proszę oddzielną wypłatę za każdy dzień

Ostatnio edytowany przez 99dawid999 (2012-05-18 15:25:06)


http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSBhX2TgvSI3btxiM8ywptbvkWbb7Us2vjExb8RNBQHy2NeUOQT0g 
Mój pichu nie lubi gości!
Uwaga! Wchodzisz na własne ryzyko

http://www.pokestadium.com/pokemon/trainercard/new2.png?name=Chilikis&friendcode=&trainer=45&badge=1&pokemon1=172&pokemon2=216&pokemon3=54&pokemon4=322&pokemon5=472&pokemon6=624

                                                 Pokelife
http://sprites.pokecheck.org/i/005.gif http://sprites.pokecheck.org/i/008.gif  http://sprites.pokecheck.org/i/124.gif http://sprites.pokecheck.org/i/128.gif

Offline

 

#41 2012-05-14 17:24:53

 Airie

http://i.imgur.com/l6VhX.png

Zarejestrowany: 2012-04-11
Posty: 266
WWW

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Po ostatniej pracy moje zarobki wręcz wyparowały, no i w gruncie rzeczy nudziło mi się, więc wybrałam się do restauracji, w której nigdy nie brakowało rzeczy do roboty.
We wnętrzu panował chłód klimatyzacji, a ja z uśmiechem podeszłam do lady, za którą kręciła się starsza kobieta. Nie zdążyłam jednak nic powiedzieć, bo ona od razu zagoniła mnie do pracy, rzucając śmieszny fartuszek, który tu nosili. Zabrałam się więc za zamiecenie całej sali. Była to ciężka robota, a cały czas ktoś przychodził i brudził to, co zdążyłam sprzątnąć. Kiedy w końcu mogłam zostawić to na rzecz kogoś innego, biegałam od stolika do stolika, zbierając brudne naczynia i układając je w śmiesznym wózku, który po wypełnieniu zawiozłam na zaplecze. Zabrałam się za mycie tego wszystkiego. Niektóre talerze trzeba było naprawdę szorować, żeby je domyć, no i ciągle musiałam uważać, żeby czegoś nie stłuc. Potem musiałam wszystkie te naczynia powycierać i poukładać w szafce.
Liczyłam na chwilę przerwy, ale nie było na to szans, bo zagonili mnie do obierania ziemniaków. Była to okropna robota i narobiłam sobie odcisków, mimo że miałam na rękach gumowe rękawiczki. Po obraniu dwóch kilogramów zwiałam z kuchni, bo miałam już tego dość. Kobieta przy ladzie zawołała mnie jednak do siebie i musiałam teraz przyjmować zapłaty za posiłki i wydawać im resztę. Z tego wszystkiego to było najprzyjemniejsze zajęcie, jednak jakąś godzinę później wygonili mnie do ludzi i zaczęłam przyjmować od nich zamówienia, a potem ganiać do kuchni i tam je przekazywać.
Na koniec dnia jeszcze raz zamiotłam całą salę i wyrzuciłam śmieci i poszłam odebrać zapłatę.


Wyznawczyni COMAoizmu ^ ^ xD

http://img36.imageshack.us/img36/3655/ggggup.png http://www.pokestadium.com/pokemon/trainercard/new2.png?name=Airie&friendcode=5555-5555-5555&trainer=98&badge=3&pokemon1=633&pokemon2=336&pokemon3=443&pokemon4=453&pokemon5=&pokemon6=

* Grafika * Opowiadanie * Lubimy czytać * Tekstowo *

Offline

 

#42 2012-05-14 18:18:28

 Mugetsu

http://i.imgur.com/l6VhX.png

9705202
Skąd: ZG
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 302
Wiek Postaci: 20
Główny Pokemon: Axew

Re: ~Restauracja im. Growlithe

- Ach dzisiaj drugi dzień pracy, ciekaw jestem co przygotuje dla mnie Szef, po czym pełen wigoru ruszyłem do pracy.

   Poszedłem wpierw się przebrać w fartuch i czepek i poszedłem do kuchni. Kilka osób krzątało się w tą i tamtą stronę. Podszedłem do szefa i zapytałem się co dzisiaj mi wyznaczy do zrobienia.

- Dobrze, że jesteś.  Dzisiaj zaczniesz od obrania i starcia warzyw na surówki, następnie filetujesz ryby i przygotujesz je do smażenia i na koniec nagotujesz ryżu, po czym zgłosisz się do mnie a ja wyznaczę Ci stanowisko w kuchni, a teraz idź.

  Poszedłem i zacząłem od obierania warzyw. Gdy już skończyłem, starłem je i wrzuciłem je do wielkiej miski, po czym wymieszałem według polecenia Szefa. Następnie wziąłem się za ryby zajęło mi to trochę czasu, ponieważ robiłem to tylko 2 razy w życiu, jednak Szef podszedł do mnie i pokazał mi szybki sposób dzięki, któremu poradziłem sobie z tym zadaniem. Przygotowanie ryby położyłem na wielkiej desce i posypałem je mąką. Ostatnią rzeczą było ugotowanie ryżu, było to najprostsze zadanie jednak wymagające uwagi czy aby ryż nie przypala się przy dnie garnka i czy czasem nie został przegotowany.

   Po zakończonych czynnościach poszedłem do Szefa, aby przydzielił mi stanowisko, a ten kazał mi iść na desery. Gdy restauracja została otworzona od razu wsypali się klienci, a wraz z nimi posypała się masa zamówień.

   Do przygotowania miałem niezliczoną liczbę deserów rozmaitych smaków miedzy innymi:
- Banan w cieście z polewą czekoladowa,
- Pucharek lodów z ciastkami biszkoptowymi,
- Deser o nazwie "Czekoladowa fantazja",
- Napoje mleczne z owocami (prawie wszystkie smaki).
   Było tych zamówień znacznie więcej, lecz akurat te zapadły mi najbardziej w pamięć, z powodu licznych zamówień.

   Klientów powoli ubywało a 15 minut przed zamknięciem sale była już pusta, wtedy Szef wszystkim pogratulował dobrej roboty i wyznaczył nowego na zmywak. Tym nowym byłem oczywiście ja.
   
   Idąc na zmywak zastałem tam wielką górę brudnych naczyń i resztek które miałem wrzucać do specjalnego pojemnika, a następnie wynieść je na śmietnik za restauracją.  Gdy skończyłem zmywać stos naczyń, poukładałem je na miejsce i poszedłem szukać Szefa aby odebrać swoje wynagrodzenie.
   Gdy tak szukałem nagle podszedł do mnie jeden z kelnerów, który kończył sprzątać salę jadalną i powiedział, że Szef już wyszedł i zostawił mu wypłatę dla mnie, po czym wręczył mi pieniądze, a ja dziękując opuściłem restauracje.


~~Karta Postaci~~


http://img171.imageshack.us/img171/7669/kartapostaci.png


~~Stragan~~


http://t3.pixhost.org/thumbs/2083/11988300_shot0001.png



     

Senbonzakura Kageyoshi
    Misono misokusaiwa jomisoni arazu

Offline

 

#43 2012-05-18 20:52:12

 Minoru

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2012-04-10
Posty: 740
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Cały Team

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Mugetsu: z niedzieli: 400  z poniedziałku: 250
xEwAx: 250
99dawid999: pierwszy dzień: 250 (choć dialog jest najprostszą formą- mało wymagającą wole, opowiadania, ps. KROPKI)  dzień drugi: 50
Airie: 250

Dodane


http://img255.imageshack.us/img255/4011/moderatorpb.png


http://img.photobucket.com/albums/v296/Meowy/slowking.png

Offline

 

#44 2012-05-20 12:55:40

 Mugetsu

http://i.imgur.com/l6VhX.png

9705202
Skąd: ZG
Zarejestrowany: 2012-05-06
Posty: 302
Wiek Postaci: 20
Główny Pokemon: Axew

Re: ~Restauracja im. Growlithe

- To już trzeci dzień mojej pracy.

   Ruszyłem w stronę restauracji po nowe obowiązki i nauki, które dostanę od Szefa. Lubiłem tę pracę, mimo tego, że Szef był bardzo wymagający i krytyczny, ale dzięki jego uwagą mogłem nabrać wprawy w tym fachu.
Wchodząc do budynku od zaplecza i kierując się do szatni zawołał mnie Szef, więc od razu do niego pobiegłem.

   - Dlaczego jeszcze jesteś nie przebrany!? Za co Ci płacę!? Z resztą nie ważne. Jak już się przebierzesz, idź na zaplecze, mamy dziś dostawę, więc pomożesz ją rozładować. Następnie pójdziesz do sklepu po potrzebne mi składniki, które masz tu na liście.

   Lista zawierała tytuł "Złota Pagoda" a pod nim składniki takie jak:
- filet z piersi kurczaka
- parę plastrów boczku wędzonego
- kawałek boczku świeżego (około 15 dag)
- czosnek
- cebula
- sos sojowy
- dwa jajka
- sól pieprz

   
   Oraz opis przygotowania, który zawierał niezbędne informacje jak przygotować ten przysmak.

   Po przebraniu się, poszedłem na zaplecze i oczekiwałem na dostawę, która przyjechała dopiero po 15 minutach. Pomogłem w rozładowaniu i wszystko przeniosłem do spiżarni. Nagle przypomniałem sobie, że muszę jeszcze iść do sklepu, wiec czym prędzej wyruszyłem i pomyślałem, że pójdę na targ, ponieważ dostanę tam świeższe produkty potrzebne na ten przepis.

   Szukałem najlepszych i najbardziej świeżych składników, wszystko szło oczywiście na rachunek restauracji, a pieniądze przynieść miał kurier, ja musiałem zapisywać gdzie dokładnie kupuje. Gdy wracałem zastanawiałem się po co ten przepis szefowi, oraz myślałem nad tym, że nie jest on dzisiaj w sosie, więc lepiej nie będę pytał.
   
   Gdy wróciłem do restauracji Szef natychmiast odebrał ode mnie produkty po czym poszedł do kuchni i krzyknął do nas.

    Do roboty! Otwieramy za 15 minut.

   Od razu ruszyłem do stanowiska mięsnego, które dzisiaj mi było przydzielone i rozpocząłem przygotowywanie mięs, przyprawianie i marynowanie.
   
   I jak w poprzednich dniach, gdy drzwi wejściowe zostały ledwo otwarte, klientela zasypała salę jadalną swoimi osobami, a kuchnię zamówieniami. Tego dnia chyba wszyscy chcieli zjeść odrobinę mięsa, więc zamówienia kierowane w stronę działu mięsnego, na którym stałem. Nie brakowało smażonych kotletów, które wymagały rozbijania aby były cieńsze, maczania w jajku i bułce tartej, aby panierka była złocista i oczywiście smażenia, które podzieliłem na cztery z sześciu możliwych patelni i po dwa kotlety na jedną.
W następnej kolejności były mięsa grillowane takie jak robione na miejscu kiełbaski wymagające zmielenia i przyprawienia mięsa, a następnie wciskanie ich w jelita wieprzowe i wrzucanie na grill. Na grillu trzeba było tez robić steki, które trzeba było wpierw pokroić na plastry trzy centymetrowe, wrzucić to poprzednio przygotowanej marynaty, aby nabrały aromatu i smaku przypraw i dopiero na końcu wrzucić na grill gdzie trzeba było pilnować aby były wedle zamówienia, czyli krwiste, średnio wysmażone i wysmażone.

   Ludzie zamawiali wszystkie mięsa jakie tylko mogły znaleźć się w menu, od roladek z pysznym farszem, kotletów, steków grillowanych i smażonych, zapiekanek mięsnych z warzywami i serem mozzarella, aż do najprostszych kiełbas z  grilla.

   Dzień ten był wyjątkowo ciężki, wiele dań wracało, bo były źle zarumienione, przysmażone i tak dalej jednak kolejna wydana porcje nie miała prawa już wrócić. Po wyjściu ostatniego klienta restauracja została zamknięta, po czym każdy dostał pochwałę od Szefa.

   Podchodząc do mnie powiedział abym został, ponieważ ma do mnie jakąś prośbę. Po czym powiedział aby każdy wysprzątał swoje stanowisko. Po skończeniu sprzątania i czyszczenia stanowiska, skierowałem się do Szefa i gdy do niego podszedłem aby zapytać się o co chodzi ten mi wszytko wytłumaczył.

   - Pamiętasz po co szedłeś do sklepu, prawda? Te składniki potrzebne były mi, aby przygotować danie dla mojej rodziny i mam prośbę abyś mi pomógł. Zajmie ci to nie wiele czasu, tym bardziej z moja pomocą.

   Zgodziłem się, po czym otrzymałem przepis od Szefa i poszedłem po składniki, które były w spiżarni na osobnej półce. Wróciłem do kuchni i od razu zabrałem się do przyrządzenia potrawy. Zmieliłem mięso kurczaka i boczku, po czym je wymieszałem. Następnie dodając jajko, drobno posiekaną cebulę, łyżkę sosu sojowego i przyprawy, które wybrał Szef i wymieszałem wszystko do jednolitej konsystencji. Wyszło z tego coś w rodzaju farszu, który należało wyłożyć na plastry boczku posmarowane przyprawionym jajkiem, i zawinąć w roladkę, po czym wstawić do piekarnika.

   Pieczenie tych roladek zajęło około 30 minut, w tym czasie Szef przygotował puree ziemniaczane. Gdy przyszła rodzina Szefa, danie było gotowe i wyłożone na talerzyki.

   Szef wręczył mi wypłatę mówiąc abym już uciekał ii nie przeszkadzał, więc podziękowałem i odszedłem do szatni, aby się przebrać i opuścić restaurację


~~Karta Postaci~~


http://img171.imageshack.us/img171/7669/kartapostaci.png


~~Stragan~~


http://t3.pixhost.org/thumbs/2083/11988300_shot0001.png



     

Senbonzakura Kageyoshi
    Misono misokusaiwa jomisoni arazu

Offline

 

#45 2012-05-20 17:37:26

 Minoru

http://i.imgur.com/Tmkme.png

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2012-04-10
Posty: 740
Wiek Postaci: 17
Główny Pokemon: Cały Team

Re: ~Restauracja im. Growlithe

Mugetsu mam dobry dzień niech będzie 350


http://img255.imageshack.us/img255/4011/moderatorpb.png


http://img.photobucket.com/albums/v296/Meowy/slowking.png

Offline

 
Klodi ~ [Administrator] ~ 32295668
Dyziek ~ [Administrator] ~ 7995310

Minoru ~ [Moderator] ~ 10741727
GG: 10741727
Aiwlyss ~ [Moderator] ~ 16097173
GG: 16097173





PBF - Toplista gier PBF Toplista gier PBF Toplista stron Anime&Manga Toplista Anime Toplista Anime Strefa

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Betonové Jímky Třebenice septik žumpa Kráľovský Chlmec